Młodzieżowiec klubu z Zielonej Góry w niedzielnym meczu zdobył sześć punktów z trzema bonusami i walnie przyczynił się do zwycięstwa swojego macierzystego zespołu. Szczególne owacje dla zielonogórzanina należą się za bieg siódmy, w którym to przywiózł za swoimi plecami Mateja Zagara i Davida Ruuda. Pierwszą wpadkę zanotował dopiero w ostatnim swoim starcie, kiedy to musiał uznać wyższość dwójki rywali i swojego partnera z pary. - Mi się wydaje, że ja bardzo dobrze pojechałem. Zrobiłem tylko jedno zero, a ponadto moje biegi nie były nie wiadomo jak przegrywane. Jestem z siebie bardzo zadowolony, bo znów dołożyłem swoją cegiełkę do zwycięstwa, ale szkoda mi jednak tego ostatniego biegu - mówił po meczu uśmiechnięty Patryk Dudek.
Junior Falubazu na gorzowskim obiekcie zawsze czuje się bardzo dobrze. Nie inaczej było w niedzielnym starciu, co tylko potwierdza jego zdobycz punktowa. Tor jaki zaserwowali zielonogórzanom gospodarze tego pojedynku, zdawał się bardziej pasować właśnie ekipie Piotra Żyto, aniżeli tej prowadzonej przez Czesława Czernickiego. - Tor był dzisiaj pod kółeczko i start również był przyczepny. Na startach wygrywaliśmy z gospodarzami, jednak tor w Gorzowie jest specyficzny, bardzo nadaje się do walki i przez błędy na trasie zdarzało nam się tracić punkty - powiedział. - Nie wiem czy mamy receptę na ten tor, po prostu bardzo dobrze nam tutaj idzie. W tym meczu start to była połowa sukcesu. Co niektórzy zawodnicy Stali dobrze rozgrywali pierwszy łuk, z łatwością rozprawiali się z naszymi żużlowcami i na tym właśnie etapie dużo punktów straciliśmy - tłumaczył zawodnik.
W ekipie Caelum Stali zabrakło Nickiego Pedersena, co niewątpliwie było widać na torze. Wychowanek Falubazu nie chciał wypowiadać się na temat ewentualnego wyniku z Duńczykiem w gorzowskim składzie, jednakże winą za brak uczestnika cyklu Grand Prix w rewanżowym meczu obu ekip obarcza sterników Caelum Stali. - Gdybyśmy gdybali to nie wiem co by było (śmiech). To jest jednak sport i myślę, że gorzowscy działacze wiedzieli na co idą stosując przywilej zmiany zawodnika w pierwszym meczu. Dlatego właśnie wynik jest jaki jest - zakończył Dudek.