Patryk Dudek: Bardzo dobrze nam tutaj idzie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Nie od dziś wiadomo, że za klucz do sukcesu żużlowego drużyny upatrują silnego młodzieżowca. Takim pochwalić się może drużyna Falubazu Zielona Góra, która dzięki cennym punktom Patryka Dudka, wygrała derbową rywalizację z Caelum Stalą Gorzów w ramach pierwszej rundy play-off.

Młodzieżowiec klubu z Zielonej Góry w niedzielnym meczu zdobył sześć punktów z trzema bonusami i walnie przyczynił się do zwycięstwa swojego macierzystego zespołu. Szczególne owacje dla zielonogórzanina należą się za bieg siódmy, w którym to przywiózł za swoimi plecami Mateja Zagara i Davida Ruuda. Pierwszą wpadkę zanotował dopiero w ostatnim swoim starcie, kiedy to musiał uznać wyższość dwójki rywali i swojego partnera z pary. - Mi się wydaje, że ja bardzo dobrze pojechałem. Zrobiłem tylko jedno zero, a ponadto moje biegi nie były nie wiadomo jak przegrywane. Jestem z siebie bardzo zadowolony, bo znów dołożyłem swoją cegiełkę do zwycięstwa, ale szkoda mi jednak tego ostatniego biegu - mówił po meczu uśmiechnięty Patryk Dudek.

Junior Falubazu na gorzowskim obiekcie zawsze czuje się bardzo dobrze. Nie inaczej było w niedzielnym starciu, co tylko potwierdza jego zdobycz punktowa. Tor jaki zaserwowali zielonogórzanom gospodarze tego pojedynku, zdawał się bardziej pasować właśnie ekipie Piotra Żyto, aniżeli tej prowadzonej przez Czesława Czernickiego. - Tor był dzisiaj pod kółeczko i start również był przyczepny. Na startach wygrywaliśmy z gospodarzami, jednak tor w Gorzowie jest specyficzny, bardzo nadaje się do walki i przez błędy na trasie zdarzało nam się tracić punkty - powiedział. - Nie wiem czy mamy receptę na ten tor, po prostu bardzo dobrze nam tutaj idzie. W tym meczu start to była połowa sukcesu. Co niektórzy zawodnicy Stali dobrze rozgrywali pierwszy łuk, z łatwością rozprawiali się z naszymi żużlowcami i na tym właśnie etapie dużo punktów straciliśmy - tłumaczył zawodnik.

W ekipie Caelum Stali zabrakło Nickiego Pedersena, co niewątpliwie było widać na torze. Wychowanek Falubazu nie chciał wypowiadać się na temat ewentualnego wyniku z Duńczykiem w gorzowskim składzie, jednakże winą za brak uczestnika cyklu Grand Prix w rewanżowym meczu obu ekip obarcza sterników Caelum Stali. - Gdybyśmy gdybali to nie wiem co by było (śmiech). To jest jednak sport i myślę, że gorzowscy działacze wiedzieli na co idą stosując przywilej zmiany zawodnika w pierwszym meczu. Dlatego właśnie wynik jest jaki jest - zakończył Dudek.

Źródło artykułu: