Gołubowskij po meczu w Rosji trafił do szpitala

Dla Wiktora Gołubowskiego i Igora Kononowa czwartkowy mecz w barwach Saławatu Saławat był powrotem do ścigania się w rodzimej lidze. Obaj zaliczyli dobre występy, ale zmagali się z problemami zdrowotnymi.

Gołubowskij mecz przeciwko SK Oktiabrskij zakończył z dorobkiem 10 punktów. Jego zdobycz mogła być jeszcze lepsza. Już w pierwszym starcie zanotował upadek, który dawał o sobie znać zwłaszcza w końcowej fazie spotkania. - Nie mógł startować w pełni sił. Po zawodach musiał udać się do szpitala, skarżąc się na ból pleców - mówi Damir Sajfutdinow, szkoleniowiec Saławatu. Pierwsze informacje mówiły o tym, że żużlowcowi znanemu z występów w Kolejarzu Rawicz nic poważnego się nie stało.

Dla czwartkowy występ był pierwszym po odniesionej kontuzji. Pod koniec lipca podczas jazdy na motocrossie 23-latek nabawił się urazu obojczyka. Szybko powrócił na tor, jednak kontuzja daje mu się jeszcze we znaki. - Nie był w stanie startować w pełni sił. Objawiła się niedawna kontuzja obojczyka. Nie był w stanie kontynuować walki w dwóch wyścigach - mówi szkoleniowiec Saławatu. W sumie jednak Kononow zapisał na swoim koncie 12 punktów, czterokrotnie wygrywając biegi.

Gołubowskij i Kononow mieli pomóc drużynie Saławatu w odniesieniu pierwszego zwycięstwa w lidze rosyjskiej. Ten cel był bliski zrealizowania, jednak ostatecznie SK Oktiabrskij wygrał na torze rywala 46:44. - Z rezultatów Igora i Wiktora jestem zadowolony. To były dobre zawody, z walką na torze. Chcieliśmy wygrać 20 punktami, żeby walczyć o czwarte miejsce na koniec sezonu - powiedział Damir Sajfutdinow.

Komentarze (0)