Mimo bólu i specyficznego toru trzeba wygrać - gdańszczanie przed meczem w Poznaniu

W najbliższą niedzielę Wybrzeże jedzie tylko i wyłącznie po zwycięstwo, gdyż dwaj bezpośredni rywale do awansu – Polonia Bydgoszcz i Intar Lazur Ostrów wywieźli już punkty z Poznania. Będzie o nie jednak szalenie ciężko.

We wtorek w Szwecji kontuzji doznał Tomasz Chrzanowski, który gdyby był piłkarzem lub koszykarzem miałby ten sezon praktycznie z głowy - We wtorkowym meczu ligi szwedzkiej zaliczyłem groźny wypadek. Wyleciałem przez kierownicę na tor. Stłukłem sobie biodro, naderwałem więzadła w kolanie. Zamiast więc w tym tygodniu trenować jeździłem codziennie na zabiegi, między innymi na krioterapię punktową, do Ciechocinka. Te zabiegi mam zresztą rozpisane do poniedziałku. Czuje się już lepiej, ale na motocykl po tym upadku wsiądę dzisiaj po raz pierwszy. Zobaczę jak się będę czuł na torze. Oczywiście nie wyobrażam sobie, aby mogło mnie zabraknąć w niedzielę w Poznaniu a i w kolejnym tygodniu mam przecież kilka ważnych startów - mówił Chrzanek przed piątkowym treningiem na łamach Dziennika Bałtyckiego. Po jazdach treningowych stwierdził - Noga boli, lecz trzeba zacisnąć zęby i... wygrać w Poznaniu.

Z respektem do rywala podchodzi trener zespołu, Robert Sawina - Nie ma co ukrywać, że czeka nas ciężki mecz. Największym kłopotem jest specyficzny poznański tor na którym nasi zawodnicy nie czują się najlepiej. Z Poznania mają zresztą nie najlepsze wspomnienia po porażce w poprzednim sezonie. Praktycznie żaden z naszych zawodników nie był wówczas z siebie zadowolony. Teraz musi być jednak inaczej. Wygrał w Poznaniu Intar, wygrała Polonia więc i my musimy wygrać, skoro mamy bić się o awans do ekstraligi - powiedział szkoleniowiec Dziennikowi Bałtyckiemu.

Ważny dla zespołu jest powrót jedynego w niedzielę na torze w Poznaniu stałego uczestnika cyklu Grand Prix, Bjarne Pedersena - Powinien spokojnie wygrywać starty i dowozić punkty do mety. Tor w Poznaniu nie powinien mu sprawiać kłopotów, bo prezentuje wyższą klasę od wszystkich rywali - przewidział Sawina na łamach Gazety Wyborczej. Dla trenera gdańszczan niepewna jest natomiast forma Renata Gafurova, który w meczu z Rawiczem zdobył komplet punktów - Nigdzie ostatnio nie startował, nie mogę go oceniać. Mam nadzieję, że uporządkował problemy i będzie punktował tak jak powinien. Podobne nadzieje wiążę z Magnusem Zetterstroemem. Ci dwaj zawodnicy to rezerwa, jaką posiadamy. Czas ją wykorzystać - mówi Gazecie Wyborczej.

W niedzielę na torze ujrzymy najprawdopodobniej Andrieja Karpova, a także Damiana Sperza, który w ostatnich dniach dużo startował, dwukrotnie pokazując się z bardzo dobrej strony. 18-latek na Pomorskiej Lidze Młodzieżowej w Grudziądzu z 12 punktami zajął 4 miejsce, natomiast podczas półfinału Młodzieżowych Mistrzostw Polski Par Klubowych w Bydgoszczy w czterech wyścigach zdobył 9 punktów, przegrywając jedynie z bardziej doświadczonymi zawodnikami startującymi regularnie w lidze - Grzegorzem Zengotą, Robertem Kasprzakiem i Marcinem Jędrzejewskim. Właśnie w Bydgoszczy kontuzji doznał najmłodszy zawodnik Lotosu, Marcel Szymko, który został odwieziony do szpitala. - Marcelowi założono kilka szwów, na szczęście nie ma złamań - powiedział nam jego starszy brat Cyprian Szymko, który w Poznaniu wystartuje z numerem 6.

Komentarze (0)