Duńczyk, który w ostatnich tygodniach zmagał się z poważną kontuzją łopatki, zainkasował w tym meczu 15 punktów oraz 2 bonusy, prowadząc Holsted do triumfu 52:34. - Czułem się komfortowo i przetestowałem dwa motocykle. Wydaje mi się, że jestem w dobrej dyspozycji, więc mam nadzieję, iż przełoży się to na sobotni wynik - powiedział Pedersen.
W Holsted trzykrotnemu czempionowi globu pomagał w parkingu jego były szef mechaników, John Jorgensen, który obecnie pracuje dla Hansa Andersena. Od razu pojawiły się, plotki, że "JJ" zamierza wrócić do teamu swojego poprzedniego pracodawcy. - Nie, on nie będzie mi pomagał w Vojens. John pracuje teraz u Hansa, więc nie ma takiej opcji. Cieszę się jednak, że był tak miły i wyciągnął do mnie pomocną dłoń - dodał jeździec Caelum Stali Gorzów.
Nicki Pedersen po ośmiu odsłonach IMŚ 2010 z 55 punktami na koncie zajmuje dopiero dwunastą pozycję w klasyfikacji przejściowej czempionatu. Do ósmego Chrisa Harrisa żużlowiec z Półwyspu Jutlandzkiego ma w tej chwili aż 17 oczek straty.
Zeszłoroczny turniej o Grand Prix Nordycką w Vojens wygrał Andreas Jonsson przed Rune Holtą i Kennethem Bjerre. Nicki Pedersen zakończył rywalizację na szóstej pozycji.