Koniec z nieśmiałymi deklaracjami działaczy o gotowości Startu Gniezno do podjęcia walki o ekstraligę, w której można się znaleźć poprzez baraże. Podczas specjalnej konferencji prasowej, która odbyła się w mieszczącym się u podnóży Katedry - Hotelu Atelier, przedstawiono efekty całotygodniowych rozmów z zawodnikami, partnerami klubu oraz władzami miasta i powiatu. Przesłanie piątkowego spotkania jest jasne i czytelne. Gnieźnieński klub zamierza skorzystać z nieoczekiwanej szansy, która pojawiła się przed nimi po wygranym meczu w Daugavpils i poprzez baraże spróbować skutecznie powalczyć o ekstraligę.
Aby tak się stało konieczne jest wygranie (najlepiej z punktem bonusowym) z Marmą Hadykówką Rzeszów i uzyskanie korzystnego wyniku na torze w Gdańsku. Przy czym w zależności od rezultatu pierwszego spotkania, które odbędzie się już 19 września (godz. 16), będzie klarowane, czy aby zrealizować swój cel gnieźnianie z Wybrzeżem będą musieli wygrać, zremisować czy może wywalczyć jedynie punkt bonusowy za lepszy bilans w dwumeczu. Wiemy już, że w obu tych potyczkach w składzie Startu wystąpi Peter Ljung, który ostatnio w Polsce nie startował.
Zainteresowani znalezieniem się w gronie ośmiu najlepszych drużyn w kraju są przede wszystkim sami zawodnicy. Krzysztof Jabłoński wrócił w swojej wypowiedzi do ubiegłotygodniowego meczu w Daugavpils, po którym w Gnieźnie odżyły nadzieje na ugranie czegoś dużego: - Myślę, że zwycięzców nie powinno się oceniać przez pryzmat stylu w jakim tego dokonaliśmy. Kiedy nadarzyła się okazja rywalizować w składach sześciu na sześciu wyczuliśmy tzw. "świeżą krew". Brzydko mówiąc, bylibyśmy frajerami, gdybyśmy tego nie wykorzystali. Dzięki tej wygranej wróciliśmy do gry o to, co tak po cichu wcześniej sobie planowaliśmy: walkę o dwa pierwsze miejsca. Dodał, że między bajki można włożyć sugestie, jakoby zespół nie chciał znaleźć się chociaż w barażach, o czym świadczy wspomniana wygrana w Daugavpils.
Najlepszy zawodnik Startu na Łotwie: Adrian Gomólski wspomniał o znakomitej atmosferze, która towarzyszyła zespołowi podczas tamtego spotkania. - Jechaliśmy w sześciu, w tym pięciu chłopaków z Gniezna. To, co tam się działo trudno opisać. Jeden drugiego motywował, wzajemnie się wspieraliśmy. Wszystko to przyniosło efekt w postaci zwycięstwa. Starszy z braci Gomólskich potwierdził, że cały zespół jest zainteresowany co najmniej dostaniem się do baraży. - Najważniejszy, żeby w niedzielę było dla kogo jechać. Uwierzcie mi, że zawodnik słyszy to, co się dzieje na trybunach. Kibice w Gnieźnie wielokrotnie pokazali, że potrafią świetnie nas dopingować, dlatego mam nadzieję, że tak właśnie będzie w potyczce z rzeszowianami. Interesuje nas zwycięstwo za trzy punkty, a w Gdańsku też powalczymy!
Od przesłania do kibiców swoją wypowiedź zaczął trzeci z obecnych na konferencji zawodników Startu: Michał Szczepaniak: - Jesteście nam potrzebni. Im więcej kibiców jest na stadionie, tym większa mobilizacja jest w naszym zespole. My ze swojej strony zrobimy wszystko, żeby was nie zawieść. Od dawna mówiliśmy, że chcemy walczyć o ekstraligę i tak jest cały czas. Skoro nadarzyła się okazja, to dlaczego z niej nie skorzystać?
Ponadto poinformowano, że w ostatnich dniach poprawiła się kondycja finansowa klubu. Działaczom udało się pozyskać dodatkowe środki od firm, które jednocześnie zostały sponsorami meczu z Żurawiami. Chodzi o dotychczasowego partnera: Bartz Import-Export oraz Komis Jarmark, znajdujący się przy ul. Wyszyńskiego 6 w Gnieźnie. Niewykluczone też, że w tych dwóch najbliższych spotkaniach Start wystąpi pod szyldem, zawierającym w sobie także nazwę ewentualnego sponsora. Aktualnie prowadzone są zaawansowane rozmowy z firmami, zainteresowanymi takim rozwiązaniem. - Na razie nie chcę podawać szczegółów, gdyż rozmowy nie zostały jeszcze zakończone. Jest jednak kilka firm zainteresowanych tym, aby w dwóch ostatnich meczach nasza drużyna reklamowała ich nazwy, jeżdżąc i walcząc o awans do baraży - wyjaśnił prezes klubu, Arkadiusz Rusiecki.
Trwa też, prowadzona na niespotykaną dotąd skalę, promocja najbliższego pojedynku z Marmą Hadykówką Rzeszów. Mirosław Jabłoński i Kacper Gomólski zamierzają odwiedzić wszystkie szkoły podstawowe w powiecie gnieźnieńskim, aby rozdać bezpłatne bilety dziecięce wszystkim uczniom. W sumie do rąk najmłodszych kibiców Startu ma trafić aż 5 tys. takich wejściówek. Poinformowano, że rozdano już ponad połowę.
Ponadto zarząd klubu podjął decyzję o obniżeniu cen biletów na mecz z Żurawiami, przy czym trzeba zaznaczyć, że ta promocja tyczy się jedynie przedsprzedaży, która będzie prowadzona do 17 września (piątek) w siedzibie klubu i we wszystkich punktach partnerskich. W tym czasie wejściówki będą kosztowały odpowiednio: 28 zł (trybuna kryta), 20 zł (bilet normalny), 15 zł (bilet ulgowy) i 8 zł (bilet młodzieżowy). W dniu meczu bilety będzie można nabyć dokładnie w takich samych cenach jak w całej rundzie finałowej.
Na koniec dodajmy, że w spotkaniu z mediami wzięli też udział przedstawiciele władz miasta i powiatu gnieźnieńskiego. Oba samorządy zadeklarowały pomoc, w przypadku zrealizowania celu, jaki postawili przed sobą sami zawodnicy.