Tak się jednak nie stało, bowiem 13 kwietnia przesympatyczny obcokrajowiec Kolejarza zanotował groźny upadek w jednej z rund łączonych Mistrzostw Austrii, Chorwacji i Słowenii w Prelogu. Słoweniec przez kilkanaście dni przebywał w stanie śpiączki, po tym czasie został z niej wybudzony. Na szczęście, okazało się, że nie miał żadnych złamań ani poważniejszych potłuczeń.
Kolenko ma natomiast pewne problemy natury nie stricte fizycznej. -Obecnie Jernej chodzi do logopedy i czyni systematyczne postępy. To, że nic poważniejszego mu się nie stało to i tak bardzo dobrze, zważywszy, że przebywał w śpiączce przez dwanaście dni - tłumaczy prezes RKS-u, Dariusz Cieślak.
Rozgrywki ligowe w naszym kraju zbliżają się ku półmetkowi, a rawiccy kibice liczyli, że powrót ich ulubieńca do składu może pomóc Kolejarzowi w wywalczeniu niezwykle ważnych punktów do ligowej tabeli. Rzeczywistość jest jednak zgoła odmienna i jak wyjaśnia prezes Cieślak, dla Słoweńca sezon jest już zakończony: - Jernej nie wyjedzie w tym roku na tor. Z dnia na dzień czuje się coraz lepiej i powinien wyjechać na początku przyszłego sezonu. Daj Boże, aby tak się stało i wszystko było już OK.