Nadżużel Koldiego - relacja z Turnieju o Puchar Prezydenta Miasta Krakowa

Niedzielne zawody, rozgrywane przy słonecznej pogodzie, w mocnej obsadzie i przed licznie zebraną publicznością, zadowoliły nawet najbardziej wybrednych sympatyków czarnego sportu. Fantastyczna postawa Janusza Kołodzieja nie zdziwiła nikogo, ale to, co zawodnik leszczyńskiej Unii wyczyniał na motocyklu, momentami mogło sięgać granic ludzkiego wyobrażenia o żużlu.

Zanim zawodnicy rozpoczęli rywalizację, na torze pojawiło się kilkadziesiąt motocykli. Nie były to jednak maszyny żużlowe, lecz szosowe. Uczestniczyły one, wraz z kierowcami, w imponującej paradzie, dowożąc zawodników, włodarzy miejskich i działaczy na prezentację. Oficjalnego otwarcia turnieju dokonał Prezydent Miasta Krakowa, Jacek Majchrowski.

Na liście startowej doszło do dwóch zmian. Poobijanego Rafała Dobruckiego zastąpił Sebastian Ułamek. Co ciekawe, wychowanek Włókniarza już dużo wcześniej miał w planach start w Krakowie. - Cieszę się, że przyjechałem. Tak sobie wcześniej ustaliliśmy z Krzysiem Cegielskim. Zaszło jednak nieporozumienie, bo znalazłem się na liście startowej Zlatej Prilby, o czym w ogóle nie wiedziałem - wyjaśnił Ułamek. W miejsce Norberta Magosiego, startującego w tym samym czasie w meczu I ligi w Rybniku, pojawił się Stanisław Burza. Dla tego ostatniego nieoczekiwany występ w Krakowie skończył się fatalnie. Wychowanek Unii Tarnów w 7. biegu na 2. łuku chciał zaatakować szerzej, niestety, zanotował groźnie wyglądający upadek. Jego konsekwencje okazały się poważne: Stanley został odwieziony do szpitala z podejrzeniem złamania obojczyka i wstrząsu mózgu. Z powodu wyjazdu karetki nastąpiła półgodzinna przerwa w zawodach.

Przymusowa pauza, poza obowiązkowymi równaniami toru, była jednym z niewielu sytuacji, w czasie których na torze nie działo się nic szczególnego. Już w inauguracyjnym wyścigu Jason Crump czasem 66,5 s ustanowił nowy rekord toru. Nie cieszył się z niego zbyt długo, bowiem stracił go już w swoim następnym starcie na rzecz Janusza Kołodzieja. Koldi uzyskał rezultat o pół sekundy lepszy. Tylko o pół sekundy - można by rzec, gdyż IMP bawił się jazdą, kilkakrotnie w trakcie tego wyścigu unosząc przednie koło. Czynił to zresztą we wszystkich wygranych gonitwach. Dwaj główni faworyci do zwycięstwa w sumie spotykali się trzykrotnie, za każdym razem górą z pojedynku wychodził Kołodziej. - Nie sądzę, że będę z nim walczył, on jest po prostu za szybki - przyznał przed zawodami, bez zbędnej kurtuazji Crump, i widocznie wiedział, co mówi. - Udało się wygrać trzykrotnie z Jasonem Crumpem, ale nie myślę o tym jakoś szczególnie - powiedział nie mniej skromny Koldi.

Z byłym kapitanem Unii Tarnów zdołali wygrać za to Adrian Miedziński i Grzegorz Zengota. Miedziak w pierwszym występie przyjechał trzeci, ale za to pozostałe swoje biegi w rundzie zasadniczej ukończył na pierwszej pozycji i to właśnie torunianin był najlepszy po 20 wyścigach. Zengota z kolei od początku zawodów spisywał się bardzo dobrze, a jego walka z Kołodziejem, trwająca przez niemal cały dystans 10. gonitwy, była z tych określanych jako "palce lizać". Mimo zaciekłych ataków rywala, Zengi zdołał wyjść z pojedynku obronną ręką.

Wśród zawodników, którzy awansowali do półfinałów, aż siedmiu reprezentowało kluby ekstraligowe. Jedynym pierwszoligowcem w czołowej ósemce był Adam Skórnicki. Trzeba jednak zaznaczyć, iż niewiele zabrakło, by stawkę półfinałów uzupełnił żużlowiec z II ligi. Jozsefa Tabakę spotkał jednak ogromny pech. Młody Węgier w 17. biegu zmierzał po zwycięstwo, ale wskutek defektu - zerwanego łańcuszka sprzęgłowego - spadł na ostatnie miejsce. Mimo to, jego występ w Krakowie był więcej niż przyzwoity.

Najlepsi po części zasadniczej - Miedziński i Kołodziej, wybrali pola startowe najbliżej bandy. Ich decyzja okazała się trafna, gdyż obydwaj bez większego trudu wygrali biegi półfinałowe. Zewnętrzne tory pod koniec zawodów były bowiem najbardziej korzystne. Jedynie Grzegorz Zengota zdołał skutecznie temu zaprzeczyć. Startując w pierwszym półfinale z 2. pola, pokonał Sebastiana Ułamka i zapewnił sobie miejsce w wyścigu o główną nagrodę.

Przed finałem niemal pewne było, że Adrian Miedziński ponownie pojedzie z 4. pola i tak też zrobił. Kołodziej wybrał start w kasku białym, Crump zdecydował się na 2. tor, z kolei Zengota, nie mając wyboru - ustawił się najbliżej krawężnika. Spod taśmy niezbyt dobrze wyszedł Australijczyk i później nie był już w stanie powalczyć o miejsce na podium. - Testowałem dzisiaj silniki w kilku biegach. Eksperyment nie wyszedł szczególnie dobrze, niestety - wyjaśnił Ginger. Fenomenalny Janusz Kołodziej zrewanżował się natomiast Zengocie i Miedzińskiemu za wcześniejsze porażki. Na 1. wirażu było dość ciasno, ale nieustraszony Koldi wyszedł z niego jako pierwszy, po czym odjechał przeciwnikom. IMP jak najbardziej zasłużenie i w wielkim, niepodobnym do nikogo innego stylu, wygrał II Turniej o Puchar Prezydenta Miasta Krakowa! Za nim uplasowali się kolejno Zengota, Miedziński i Crump.

Po dekoracji zwycięzców odbył się niezwykle efektowny pokaz pirotechniczny, adekwatny do interesujących, stojących na wysokim poziomie zawodów. Zawodnicy - choćby Crump, Ułamek czy Skórnicki, podkreślali świetną atmosferę wokół turnieju i byli zadowoleni z faktu uczestnictwa w wielkim święcie speedwaya w Krakowie. Niejednokrotnie deklarowali też chęć ponownego przybycia do Grodu Kraka. - Tor jest z roku na rok coraz lepszy. Przyjadę tu z wielką przyjemnością - oświadczył Skóra. Najpewniej w przyszłym roku - chciałoby się dodać.

Wyniki:

1. Janusz Kołodziej (Unia Leszno) - 16 (3,3,2,3,2,3) + 1 miejsce w finale

2. Grzegorz Zengota (Falubaz Zielona Góra) - 13 (3,2,3,1,2,2) + 2 miejsce w finale

3. Adrian Miedziński (Unibax Toruń) - 16 (1,3,3,3,3,3) + 3 miejsce w finale

4. Jason Crump (Betard WTS Wrocław) - 14 (3,1,3,3,2,2) + 4 miejsce w finale

5. Sebastian Ułamek (Tauron Azoty Tarnów) - 13 (2,3,2,2,3,1)

6. Patryk Dudek (Falubaz Zielona Góra) - 12 (2,3,1,3,2,1)

7. Szymon Kiełbasa (Tauron Azoty Tarnów) - 9 (3,2,0,1,3,0)

8. Adam Skórnicki (PSŻ Lechma Poznań) - 8 (2,0,3,2,1,0)

9. Łukasz Jankowski (Orzeł Łódź) - 7 (2,2,0,d,3)

10. Jozsef Tabaka (Speedway Miszkolc) - 6 (1,2,1,2,0)

11. Patryk Pawlaszczyk (Speedway Wanda Kraków) - 6 (0,1,2,2,1)

12. Rafał Trojanowski (PSŻ Lechma Poznań) - 5 (1,1,2,d,1)

13. Władimir Borodulin (Speedway Wanda Kraków) - 3 (0,0,1,1,1)

14. Wiktor Gołubowskij (Kolejarz Rawicz) - 3 (1,1,1,0,u)

15. Grzegorz Stróżyk (Speedway Wanda Kraków) - 1 (0,t,0,1,0)

16. Stanisław Burza (Orzeł Łódź) - 0 (0,w,-,-,-)

Bieg po biegu:

1. (66,5) Crump, Dudek, Miedziński, Burza

2. (66,7) Kołodziej, Ułamek, Trojanowski, Borodulin

3. (66,5) Zengota, Skórnicki, Tabaka, Pawlaszczyk

4. (67,5) Kiełbasa, Jankowski, Gołubowskij, Strózyk

5. (66,0) Kołodziej, Kiełbasa, Crump, Skórnicki

6 (67,0) Dudek, Tabaka, Gołubowskij, Borodulin

7. (67,2) Ułamek, Jankowski, Pawlaszczyk, Burza (w/u)

8 (66,8) Miedziński, Zengota, Trojanowski, Stróżyk (t)

9. (67,1) Crump, Pawlaszczyk, Borodulin, Strózyk

10. (66,5) Zengota, Kołodziej, Dudek, Jankowski

11. (68,1) Skórnicki, Trojanowski, Gołubowskij

12. (67,8) Miedziński, Ułamek, Tabaka, Kiełbasa

13. (67,1) Crump, Ułamek, Zengota, Gołubowskij

14. (68,1) Dudek, Pawlaszczyk, Kiełbasa, Trojanowski(d4)

15. (67,1) Kołodziej, Tabaka, Stróżyk

16. (67,0) Miedziński, Skórnicki, Borodulin, Jankowski (d4)

17. (68,5) Jankowski, Crump, Trojanowski, Tabaka

18. (68,2) Ułamek, Dudek, Skórnicki, Strózyk

19. (69,2) Kiełbasa, Zengota, Borodulin

20. (66,8) Miedziński, Kołodziej, Pawlaszczyk

21. (67,2) Miedziński, Zengota, Ułamek, Skórnicki

22. (66,7) Kołodziej, Crump, Dudek, Kiełbasa

23. (66,6) Kołodziej, Zengota, Miedziński, Crump

Sędzia: Zdzisław Fyda

NCD: w 5. biegu uzyskał Janusz Kołodziej - 66,0 s (nowy rekord toru)

Widzów: ok. 5000

Źródło artykułu: