- Ostatnia runda tych szczęśliwych dla nas mistrzostw odbędzie się na stadionie Polonii, gdzie Tomek stawiał pierwsze kroki. To doskonała promocja dla klubu i miasta. Dla mnie - duża satysfakcja. Cieszę się z sentymentalnych powodów. To przecież miasto w którym Tomek się wychował, wrósł w nie, ciągle w nim mieszka. Szkoda by było, by kończył swoją karierę sportową gdzieś poza Bydgoszczą - uważa Władysław Gollob
Zapytany o przyszłość polskiego żużla Władysław Gollob stwierdził, że poważnym problemem są ogromne wydatki na zawodników zagranicznych. - Jest kilku utalentowanych zawodników, ale co z tego będzie? Polska zmarnowała za dużo szans. Władze naszego żużla obrały fatalny kierunek promocji i rozwoju tej dyscypliny. Brak szkolenia młodych i pompowanie pieniędzy w zachodnich żużlowców ma swoje konsekwencje. Wszystko zbudowane jest na zasadzie piramidy, tyle tylko, że ta piramida stoi na czubku. Nie ma solidnych podstaw, nie ma więc co liczyć na sukcesy. Pieniądze poszły na zachód, bo nasze kluby szkoliły u siebie młodych zawodników z zagranicy. Teraz lecą w dół i głośno krzyczą, że nie ma kasy. A trzeba było słuchać starego Golloba, jak mówił o ograniczeniu się do jednego obcokrajowca w drużynie.
Więcej w Gazecie Pomorskiej.