- Biorąc pod uwagę, jak długo ostatnio nie jeździłem, mogę być zadowolony z występu w Turnieju o Łańcuch Herbowy Ostrowa Wielkopolskiego. Poprzedni mecz ligowy jechałem w połowie lipca w Pile, a później po 2,5 miesięcznej przerwie trenowałem w Krakowie podczas Turnieju o Puchar Prezydenta. Dla mnie po tak długiej przerwie było to jakby ponowne zapoznanie z motocyklem. Po turnieju w Krakowie, wystąpiłem w Ostrowie i chyba pokazałem się z niezłej strony - powiedział Patryk Pawlaszczyk po zawodach w Ostrowie.
Czy występem w Łańcuchu Herbowym chciał przypomnieć o sobie drugoligowym działaczom? - Nie wiem, czy w ogóle dalej będę bawił się w żużel. Zobaczymy, jak poukładają się sprawy finansowe z tego sezonu, bo także są zaległości. Naprawdę, coraz bardziej zastanawiam się, czy kontynuować karierę. Z tego, co słyszę, mają wprowadzić nowe tłumiki. Jeśli tak się stanie to na pewno przestanę jeździć. Nowe tłumiki plus regulamin finansowy, który ogranicza możliwość zarabianie pieniędzy, to wszystko sprawi, że zawodnicy pokończą kariery. Nowe tłumiki powodują, że trzeba będzie silniki coraz częściej remontować, a pieniędzy będzie mniej. W pierwszej lidze może uda się zarobić jeszcze na utrzymanie motocykli, ale w drugiej będzie chyba trzeba dokładać do interesu. Kto na to sobie pozwoli? - zastanawia się Patryk Pawlaszczyk, który startem w Łańcuchu Herbowym zakończył sezon 2010. - Najważniejsze, że przejechałem go cało i zdrowo. Z tego się najbardziej cieszę. Na razie nie wybiegam daleko w przyszłość. Czekam na to, jakie regulaminy będą obowiązywały - kończy popularny "Pacio".