Dzika karta dla Kołodzieja problemem Unii?

Janusz Kołodziej w sezonie 2011 będzie startował w Grand Prix z dziką kartą. To duże wyróżnienie dla samego zawodnika, ale problem dla Unii Leszno, która nie będzie mogła sprowadzić w miejsce Leigh Adamsa innego zawodnika z Grand Prix.

Janusz Kołodziej i Jarosław Hampel to dwójka z czwórki Polaków, którzy będą startować w sezonie 2011 w cyklu Grand Prix. Obaj zawodnicy reprezentują barwy Unii Leszno, która w ten sposób wykorzystała limit dwóch zawodników z cyklu Grand Prix, którzy mogą być w składzie. Czy wykorzystanie limitu będzie problemem dla Unii w świetle konieczności uzupełnienia luki po Leigh Adamsie? - Absolutnie nie! Jedziemy tymi zawodnikami, których mamy. Oprócz Jarka i Janusza mamy Batchelora, Balińskiego i Pavlica, którzy mieszczą się w KSM. Skład uzupełnią nasi wychowankowie - powiedział dla SportoweFakty.pl Ireneusz Igielski, członek zarządu Unii Leszno.

Otwartą kwestią pozostaje nadal powrót do Unii Przemysława Pawlickiego. Gdyby wychowanek Unii powrócił do Leszna, to ponownie zespół będzie miał problem z przekroczeniem górnego KSM. - Sprawa powrotu Przemka jest sprawą otwartą. Jeżeli dogadamy się co do warunków jego startów, to będzie mógł powrócić. Jeżeli nie, to będzie musiał sobie znaleźć inny klub. A co z KSM? Tym będziemy się martwić dopiero w momencie, gdy Przemek zdecyduje się na starty w Unii - zakończył Ireneusz Igielski.

Komentarze (0)