Jeździec z Antypodów reprezentował barwy klubu z Abbey Stadium w latach 1990-1992, 1997-1998 oraz 2004-2010. - Byłem obok Leigh od samego początku jego przygody z brytyjskim speedwayem. W 1989 roku byłem kapitanem Poole Pirates, a później przez siedem lat menadżerem temu, w którym startował. Zakończenie kariery przez Adamsa to niepowetowana strata. Trudno sobie wyobrazić Swindon Robins bez tego zawodnika - powiedział przyjaciel Australijczyka - Alun Rossiter, który jest blisko związany ze Swindon, a obecnie pełni funkcję menadżera Coventry Bees.
Uroczystość wręczenia nagrody 39-latkowi odbyła się się w gabinecie burmistrza. - Leigh był doskonałym ambasadorem Swindon. On spędził w zespole Rudzików dwanaście lat i byłem naprawdę szczęśliwy, gdy wręczałem mu nagrodę. Szalenie ciężko będzie zastąpić tego człowieka - dodał burmistrz Swindon - Rex Barret.
"Kangur" przez ostatnie dwadzieścia lat miał w Swindon swoją bazę. - Jestem smutny, ale jednocześnie bardzo podekscytowany. To otwiera nowy rozdział w życiu mojej rodziny, jednak szkoda, że jednocześnie opuszczam wielu przyjaciół - oznajmił Adams.
Przypomnijmy, że 5 stycznia w australijskiej Mildurze rozegrany zostanie ostatni turniej pożegnalny Leigh Adamsa, który w lidze polskiej przez aż piętnaście sezonów z rzędu zdobywał punkty dla Unii Leszno.