W ostatnim czasie pojawiły się doniesienia prasowe o możliwości zorganizowania rundy cyklu Grand Prix w Moskwie. Członek Prezydium ZG PZM - Andrzej Grodzki twierdzi, że ta kwestia nie była poruszana podczas ostatniego kongresu FIM. - Nic mi nie wiadomo na temat szansy zorganizowania turnieju Grand Prix w Moskwie. Podczas ostatniego kongresu FIM-u nie było na ten temat kompletnie żadnej informacji. Przedstawiciel Federacji Rosyjskiej, który był tam obecny też na ten temat nic nie mówił. Na posiedzeniu komisji, które odbyło się podczas kongresu w ogóle nie było rozmowy na ten temat. Jeżeli pojawiły się rozmowy o zorganizowaniu turnieju z cyklu Grand Prix w Rosji, to dotyczyły one Togliatti.
Zdaniem Andrzeja Grodzkiego sytuacja rosyjskiego żużla nie stwarza teraz dobrych warunków do organizowania imprez najwyższej rangi. - Intencją firmy zarządzającej cyklem Grand Prix jest zorganizowanie takiego turnieju w Rosji. Nie było jednak poważnego kontrahenta z którym można byłoby na ten temat rozmawiać. Dwa - trzy lata temu wyglądało na to, że istnieje możliwość zorganizowania takiej imprezy w Togliatti, bo miejscowy stadion spełnia wszystkie wymogi. Po odejściu starego prezesa, który zginął w tragicznych okolicznościach nie ma tam klimatu do przygotowania takiej imprezy. Na dzień dzisiejszy w Rosji jest dwa i pół klubu. Mam na myśli Togliatti, Władywostok i Bałakowo. Żużel w Moskwie w ogóle nie jest popularny. Ściągnięcie na wielki stadion kilkudziesięciu tysięcy kibiców wydaje się niemożliwe.