Kluby I i II ligi w budowaniu składu na przyszłoroczne rozgrywki muszą uwzględnić m.in. limit KSM i regulamin finansowy. Szczegóły ustalone zostaną na kolejnym zebraniu przedstawicieli drużyn, które odbędzie się w najbliższą sobotę. Co na ten temat sądzi Zbigniew Fiałkowski? - No oczywiście, wprowadzenie KSM będzie powodowało to, że składy drużyn będą wyrównane. Ja osobiście jestem za tym, aby podnieść ten KSM o jeden, albo dwa punkty. Bynajmniej to jest moje zdanie na dzisiaj i przedstawię je na najbliższym spotkaniu. Więcej na ten temat będę mógł powiedzieć w sobotę po południu - mówi prezes GTŻ Grudziądz.
Czy wobec wprowadzenia limitu KSM potrzebny jest także tak rygorystyczny regulamin finansowy? - Jak wiadomo prawie każdy klub ma problemy finansowe, jednak nie każdy się do tego przyznaje. Taki regulamin spowoduje, iż składy będą wyrównane, a stabilizacja finansowa klubów będzie pod tym względem lepsza - uważa Fiałkowski.
Mimo iż pierwsze kontrakty z zawodnikami spoza danego klubu można podpisywać dopiero od 1 grudnia to już od kilku tygodni w polskich klubach trwają rozmowy kontraktowe. Jak sytuacja wygląda w Grudziądzu? - Obojętnie jaki zarząd będzie w nowym sezonie prowadził grudziądzki klub to rozmowy z zawodnikami trwają dla dobra naszego klubu i jego przyszłości w Grudziądzu. My te rozmowy prowadzimy, umawiamy się, spotykamy, ale co do podpisywania tych kontraktów to jeszcze spokojnie - twierdzi szef GTŻ-u.
W ostatnim czasie pojawiła się informacja, jakoby ze startów w Grudziądzu zrezygnował Davey Watt i miał on startować w Speedway Ekstralidze. Jak się jednak okazuje sprawa dalszych startów Australijczyka w grudziądzkiej drużynie jest nadal otwarta, gdyż obie strony wykazują chęć dalszej współpracy - Jeśli chodzi o takie spekulacje to ja mam inne zdanie. Z Davey Wattem kontaktowaliśmy się przedwczoraj, rozmawialiśmy z nim i sprawa jego pozostania w Grudziądzu jest otwarta. Nadmienię tylko, że w ubiegłym roku także pojawiła się informacja o Olly Allenie, któremu w przeszłości bardzo podobało się w Gnieźnie i docierały różne informacje na ten temat. A jak się okazało po kilku dniach podpisał kontrakt u nas - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Zbigniew Fiałkowski.