- Miałem już w tym roku nie wsiadać na motocykl, ale dostałem silnik, który chciałem sprawdzić jeszcze przed zimą. Testy nie wypadły jednak dobrze i musimy szukać dalej. Pogoda jest piękna, miło było jeszcze przejechać się przed tą długą przerwą. Zrobiłem sobie trzy serie po sześć okrążeń, sprawdziłem co chciałem i to będzie chyba już ostatni wyjazd w tym roku. Pracujemy nadal nad parkiem maszyn - poinformował "PePe" na swojej stronie internetowej.
Sytuacja klubowa Protasiewicza jest już klarowna. W Szwecji i Polsce będzie on startował w tych samych klubach, czyli w Indianernie Kumla i Falubazie Zielona Góra.