Dla Australijczyka był to pierwszy sezon startów na Wyspach Brytyjskich. Wystąpił on w 28 spotkaniach, w których zdobył 225 punktów. W czasie sezonu awansował z pozycji rezerwowego na miejsce numer trzy w składzie "Rebeliantów". Dostał także powołanie do juniorskiej reprezentacji swojego kraju i wystartował w półfinale Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów, który odbył się na torze w czeskim Pilznie. 19-latek zdobył w tych zawodach 9 punktów. Jego dobrą formę dostrzegli fani drużyny z południowo-zachodniej Anglii nagradzając go nagrodą zawodnika roku. - To był fantastyczny rok dla mnie. Czasem muszę się uszczypnąć by upewnić się, że to nie jest sen - żartował po odebraniu nagrody młody jeździec "Rebeliantów". - W rzeczywistości nie było tak dobrze. W Somerset czuję się jak w domu, a jazda z takimi zawodnikami jak Parker czy Gathercole jest czymś niesamowitym. Rozpoczynając starty na Wyspach Brytyjskich nie mogłem trafić do lepszego zespołu - powiedział Sam Masters.
O podsumowanie sezonu w wykonaniu Somerset Rebels pokusił się także promotor zespołu Mark Saunders. - Byliśmy rozczarowani sposobem w jaki potoczył się ten sezon. Nikt nie mógł przewidzieć tego, że spotka nas tyle pecha, który nie opuszczał nas szczególnie na początku sezonu. Myślę, że gdyby zawodnicy, którzy skończyli z nami sezon byli w naszym składzie od początku, to osiągnęlibyśmy więcej. To już jednak przeszłość i teraz musimy skupić się na budowie składu na nowy sezon i walczyć o najwyższe cele w roku 2011 - powiedział promotor zespołu.
Somerset Rebels zakończyło sezon na jedenastym miejscu w tabeli Premier League. "Rebeliantom" nie udał się start w Premier Trophy i Tarczy Jacka Younga. Z tych pierwszych rozgrywek drużyna ta odpadła już po fazie grupowej zajmując w niej ostatnie miejsce. Z walki o Tarczę Jacka Younga "Rebeliantów" wyeliminowała drużyna Scunthorpe Scorpions, która w pierwszym meczu tych ekip rozgromiła swoich rywali w stosunku 70:20.