- Chcemy zakontraktować zawodnika z pierwszej trójki Grand Prix - mówiła tuż po zakończeniu sezonu prezes Speedway Stal Rzeszów, Marta Półtorak. I obietnicy dotrzymała, bowiem w ostatnich dniach rozmowy z jeźdźcem z Antypodów zostały sfinalizowane. Crump wybierał między dwoma ofertami - z Zielonej Góry i Rzeszowa. Postawił na stolicę Podkarpacia, jednak ciężko się temu dziwić, skoro za sezon ma zarobić - bagatela - 2,5 miliona złotych. Informacji o przybyciu Crumpa nie potwierdza prezes Półtorak, bowiem każe poczekać do grudnia, jednakże transfer "Crumpiego" jest przesądzony.
Wydaje się, że Crump nie będzie jedyną nową twarzą w zespole. - W większości zawodnicy, którzy startowali w naszym zespole w tym roku, zostaną także na przyszły sezon. Lee Richardson zostaje, Chris Harris ma ważną umowę, podobnie Dawid Lampart, z Rafałem Okoniewskim rozmawiam, z Maciejem Kuciapą rozmawiam. Nie do końca mogę powiedzieć, co będzie z Mikaelem Maxem, czy znajdzie się dla niego miejsce. Na obecnym etapie jeszcze nie potrafię definitywnie tego stwierdzić - mówi Marta Półtorak na łamach GC Nowiny.
Rzeszowscy działacze nie ukrywają, że trwają poszukiwania drugiego juniora. - Rozmawiamy z zawodnikami, którzy prezentują odpowiednio wysokie umiejętności i będą przydatni w budowanym zestawieniu. Jeśli się nie uda, pozostaniemy przy naszym wychowanku - lakonicznie informuje prezes Speedway Stal Rzeszów.
Szefowa rzeszowskiego speedwaya zdementowała pogłoski mówiące, iż prowadzi rozmowy z Andreasem Jonssonem. Dość ciekawiej wypowiedziała się na temat startów nad Wisłokiem Emila Sajfutdinowa. - Jeżeli chciałby u nas jeździć, to nie ma problemu, ale jemu najbliżej do Bydgoszczy - powiedziała na łamach GC Nowiny. - Nasza drużyna jest budowana, chętnych sporo, rozmowy trwają - zakończyła.
Nowy zespół PGE Marmy Rzeszów ma zostać przedstawiony na początku grudnia podczas specjalnej konferencji prasowej.