Dla Daveya Watta miniony sezon był jednym z najlepszych w karierze. Wraz z Poole Pirates wywalczył wicemistrzostwo Wielkiej Brytanii, a w polskiej lidze notował dobre rezultaty w barwach GTŻ Grudziądz. Australijczyk zadebiutował także w cyklu Grand Prix, w którym jako rezerwowy zastąpił w turniejach w Gorican, Vojens i Terenzano Emila Sajfutdinowa. Watt reprezentował także swój kraj w Drużynowym Pucharze Świata. Jak mówi sam Australijczyk dzięki startom w Poole ponownie zaczął czuć radość z jazdy na żużlu. - Lubię jeździć w barwach Poole. W zespole panowała wspaniała atmosfera. Czekałem na każdy mecz by móc spotkać się z chłopakami. Kiedy jesteś częścią takiego zespołu zaczynasz wierzyć w siebie. Szczęśliwi zawodnicy zdobywają więcej punktów. Dobra atmosfera w zespole nic nie kosztuje, a każdemu może przynieść dodatkowe punkty. To był olbrzymi plus tego roku, bo czasem żużel mnie nie bawił, jednak w Poole było inaczej - powiedział o atmosferze w zespole Piratów Davey Watt.
W przyszłym roku Australijczyk będzie obchodzić jubileusz 10-lecia startów na Wyspach Brytyjskich. Z tej okazji planuje on zorganizować turniej towarzyski z udziałem zawodników, którzy mieli wpływ na jego karierę. - Chciałbym żeby ten turniej był jednym z pierwszych zawodów w nowym sezonie. Przy odrobinie szczęścia można spróbować zawodników, którzy nie ścigają się na Wyspach Brytyjskich. Takich, którzy mieli wpływ na moją karierę, a nie ścigają się już w Anglii. 10 lat startów to ciężka praca, wiele dobrych czasów i ciekawych wspomnień. Już nie mogę się doczekać tego dnia - o swoim turnieju jubileuszowym powiedział sam zawodnik.