Grudziądzka passa nadal trwa... już siedem sezonów! - podsumowanie sezonu 2010 w wykonaniu GTŻ Grudziądz

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Krzysztof Buczkowski i Tomasz Chrzanowski za Pawła Staszka i Grzegorza Knappa, Davey Watt w miejsce Mateja Ferjana. Takich zmian kadrowych w swoim zespole przed sezonem 2010 dokonali działacze GTŻ-u Grudziądz. Efekt? Walka o utrzymanie siódmy rok z rzędu.

"Buczek", "Chrzanek", Watt i... jedziemy o czwórkę!

Po nieudanym sezonie 2009 działacze GTŻ-u Grudziądz szybko zabrali się za kompletowanie składu drużyny na przyszłoroczne rozgrywki. Po ostatnim spotkaniu na grudziądzkim torze tego samego dnia swoje kontrakty przedłużyli Oliver Allen, Rory Schlein i Edward Kennett. Kilka tygodni później to samo uczynił Kevin Woelbert, a ważną umowę posiadał Joe Haines. To jednak był wstęp do wielkich wzmocnień, jakie tej zimy zaoferowali swoim kibicom działacze grudziądzkiego klubu. 4 grudnia ogłoszono, że do zespołu dołączyli: Krzysztof Buczkowski, Tomasz Chrzanowski oraz Davey Watt, a swoje kontrakty przedłużyli również Kamil Brzozowski i Artur Mroczka.

- Cel jest jeden. Na początek pierwsza czwórka. Dlatego jest Buczkowski, Chrzanowski, Watt i wszyscy inni którzy zostali zakontraktowani na sezon 2010. My jako zarząd będziemy robić wszystko ze swojej strony żeby ta pierwsza czwórka była, a reszta zależy od motorów, rąk i głów zawodników - mówił po ogłoszeniu składu drużyny prezes Zbigniew Fiałkowski.

Wydawało się, że teraz musi się udać. Od 2004 roku grudziądzanom nie udawało się awansować do czołowej czwórki rozgrywek. Teraz skład "na papierze", jak zwykle, wskazywał na to, że musi być dobrze. Historia GTŻ-u pisała jednak dramatyczne scenariusze. Tak było i tym razem.

Drużyna GTŻ-u przed inauguracyjnym spotkaniem z PSŻ Poznań

Feralne Gniezno

Początek sezonu pokazał pierwsze problemy grudziądzkiego zespołu. Znakomicie spisywali się krajowi zawodnicy, którzy w dwóch pierwszych spotkaniach na własnym torze praktycznie sami wygrywali mecze, jednakże fatalnie spisywali się obcokrajowcy. W zaległym spotkaniu drugiej kolejki rozgrywek podopieczni Roberta Kempińskiego doznali bolesnej porażki w Rzeszowie, która wstrząsnęła drużyną. Rehabilitacja nadeszła najszybciej jak tylko mogła.

Tydzień później grudziądzanie odnieśli dość sensacyjne zwycięstwo w Rybniku. Po tym spotkaniu grudziądzanie uwierzyli, że to może być ten rok... Niestety to co wydarzyło się 9 maja 2010 roku zapamiętają oni na długo. Do Grudziądza przyjechał zawodzący od początku rozgrywek zespół Startu Gniezno. Fatalne pierwsze wyścigi spowodowały, że GTŻ cały mecz "gonił wynik". Niestety, nie dogonił i doznał bolesnej, dwupunktowej porażki, która jak się okazało ustawiła cały sezon.

Humoru nie poprawiły także dwa zwycięstwa z ekipą Speedway Miszkolc i jedno z Lotosem Gdańsk, gdyż były one konieczne. Dodatkowo GTŻ nie zdobył na gdańskiej ekipie punktu bonusowego za wynik w dwumeczu i stało się jasne, że kluczowym pojedynkiem w walce o awans do czwórki może okazać się mecz w Gnieźnie. Tam, mimo ambitnej postawy gościom nie udało pokonać się miejscowych i po raz drugi w sezonie ponieśli oni dwupunktową porażkę ze Startem.

Jak się okazało 5 punktów straconych na spotkaniach z Gnieznem zdecydowało o tym, że grudziądzanie nie awansowali do czwórki. Nie pomogła nawet wygrana z Marmą Hadykówką Rzeszów na własnym torze oraz dobra jazda na trudnym terenie w Poznaniu i wywalczenie "bonusa". Udział GTZ-u w fazie finałowej to pasmo sukcesów, które nikogo nie zadowalały. Zawodnicy zostali zmuszeni do renegocjacji kontraktów, ale mimo to wywalczyli pięć zwycięstw. Tym samym bez problemu zapewnili sobie oni utrzymanie na zapleczu Ekstraligi.

Porażka na własnym torze ze Startem Gniezno okazała się decydująca

"Gdyby wszyscy jeździli tak jak Buczkowski i Chrzanowski..."

Postawę poszczególnych zawodników w sezonie 2010 ciężko określić. Z pewnością większych zastrzeżeń nie można mieć do Krzysztofa Buczkowskiego, który nawet gdy nie dorzucał pokaźnych zdobyczy punktowych to był ważną postacią zespołu, jak na kapitana przystało. Swoją ambicją mógł się podobać, a większość kibiców w rundzie finałowej na mecze przychodziło jedynie po to, by obejrzeć w akcji "Buczka". Najlepszą średnią biegową w drużynie uzyskał Tomasz Chrzanowski, jednak i on zanotował dwie poważne wpadki.

Zawiedli obcokrajowcy. O ile Davey Watt po słabym początku zdołał się "pozbierać" i prezentował stabilny poziom o tyle pozostali zdecydowanie odstawali od poziomu, jakiego od nich oczekiwano. Dosyć solidnym punktem ekipy byli młodzieżowcy. Artur Mroczka, szczególnie na początku rozgrywek prezentował się znakomicie, jednak do dzisiaj kibice nie mogą wybaczyć mu fatalnego meczu na własnym torze ze Startem Gniezno. Zagraniczni juniorzy GTŻ-u byli jedynie dla niego uzupełnieniem, ale nie jednokrotnie pokazali, że drzemią w nich spore możliwości.

- Gdyby wszyscy jeździli tak jak Krzysztof Buczkowski i Tomasz Chrzanowski to bylibyśmy w pierwszej czwórce i to nie ulega wątpliwości. Reszta zawodników, można powiedzieć, że w większy czy mniejszy sposób, ale zawiodła - krótko ocenił postawę swoich zawodników w sezonie 2010 trener Robert Kempiński.

Klub w trakcie sezonu dosięgnęły kłopoty finansowe. To jednak, jak zgodnie przyznawali zawodnicy, nie miało wielkiego wpływu na ich postawę. Na brak funduszy na remonty sprzętu narzekał jedynie pod koniec rozgrywek Artur Mroczka, który zanotował zdecydowaną zniżkę formy. Jakie były przyczyny tej "czkawki finansowej"? Z pewnością brak zadowalającego wyniku sportowego, co znacznie wpłynęło na frekwencję na trybunach. Drugim poważnym powodem mogły być mecze z Miszkolcem. GTŻ z Węgrami spotykał się czterokrotnie i czterokrotnie odnosił wygrane, w tym dwie mocno przekonywujące.

Ulubieniec grudziądzkiej publiczności - Krzysztof Buczkowski może być zadowolony ze swojej postawy w 2010 roku

Co dalej?

Po szóstym sezonie z rzędu, w którym nie udało grudziądzanom znaleźć się w pierwszej czwórce działacze klubu szybko rozpoczęli kompletowanie kadry na przyszłoroczne rozgrywki. Nowe kontrakty podpisali: Tomasz Chrzanowski, Davey Watt, Oliver Allen i Joe Haines, a list intencyjny na podstawie którego na początku grudnia parafuje swoją umowę podpisał utalentowany Andriej Kudriaszow. W drużynie zostają też: Krzysztof Buczkowski, Kamil Brzozowski i Karol Szychowski.

To jednak nie koniec transferów. Wszystko wskazuje na to, że do GTŻ-u dołączy jeszcze trzech zawodników: dwóch seniorów i krajowy junior. - Nie ukrywam, że rozmawiamy z trójką zawodników i jeszcze z co najmniej z jednym z nich podpiszemy kontrakt. Na szczegóły jednak jeszcze za wcześnie. Szukamy też krajowego juniora - informuje prezes Zbigniew Fiałkowski.

Z pewnością sądnym dniem dla przyszłości klubu będzie 25 listopada. Wtedy to w Grudziądzu odbędzie się walne zgromadzenie członków klubu, na którym podsumowany zostanie miniony sezon. Odbędą się nowe wybory władz, gdyż obecnemu zarządowi kończy się kadencja, a prezes Fiałkowski zapowiada, że definitywnie kończy z prowadzeniem GTŻ-u. O tym, jaka będzie przyszłość żużla mogą również zdecydować zaplanowane na 21 listopada wybory samorządowe. Grudziądzkim kibicom nie pozostaje więc nic innego, jak uzbroić się w cierpliwość i czekać na rozwój wydarzeń.

GTŻ Grudziądz w statystyce:

Liczba meczów: 20

Zwycięstw: 13 (u siebie 9)

Remisów: 0

Porażek: 7 (u siebie 1)

Zdobyte punkty: 943 (średnio 47,15)

Stracone punkty: 841 (średnio 42,05)

Najwyższa średnia biegowa w zespole: Tomasz Chrzanowski - 2,232

Najwyższa średnia biegowa u siebie: Krzysztof Buczkowski - 2,612

Najwyższa średnia biegowa na wyjeździe: Tomasz Chrzanowski 2,021

Najwięcej punktów: Tomasz Chrzanowski, Krzysztof Buczkowski - 199

Najwięcej bonusów: Krzysztof Buczkowski - 19

Najwięcej biegów: Krzysztof Buczkowski - 101

Najwięcej zwycięstw biegowych: Tomasz Chrzanowski - 45

Najwięcej 2. miejsc: Krzysztof Buczkowski - 32

Najwięcej 3. miejsc: Davey Watt - 24

Najwięcej 4. miejsc: Kamil Brzozowski, Kevin Woelbert - 15

Najwięcej defektów: Rory Schlein, Artur Mroczka - 3

Najwięcej upadków: Krzysztof Buczkowski - 2

Najwięcej wykluczeń: Artur Mroczka - 3

Najwięcej taśm: Artur Mroczka, Edward Kennett - 1

Tomasz Chrzanowski - najskuteczniejszy zawodnik GTŻ-u w sezonie 2010

Źródło artykułu: