Według Arkadiusza Rusieckiego, prezesa Startu Gniezno, priorytetem jest zatrzymanie w klubie Krzysztofa Jabłońskiego i Michała Szczepaniaka, co jest częściowo zależne od systematyczności w spłatach zobowiązań za miniony sezon. - Rozmowy te trwają. Przedłużenie umów z Krzysztofem i Michałem to dla nas priorytet i jestem dobrej myśli, że uda nam się porozumieć. Obaj chcą pozostać w Gnieźnie. Staramy się sukcesywne spłacać im należności z sezonu aby ułatwić im podjęcie ostatecznych decyzji.
Rusiecki nie zaprzecza, że klub posiada zobowiązania względem swoich zawodników. Dodaje jednak, że aktualnie kierownictwo Startu pracuje nad strategią, która ma spowodować, że za rok taka sytuacja już się nie powtórzy. - Spłacamy zobowiązania tak, jak pozwalają nam na to spóźnione wpływy od naszych partnerów. Powtarzam po raz kolejny, są one dla nas duże i mocno krępują nam ruchy, ale w takich warunkach pracuje zimą ten klub od lat. Budujemy strategię, aby przyszły sezon nie pogłębił tej depresji.
Czy są nadzieje na to, że wkrótce niełatwa sytuacja finansowa klubu ulegnie zmianie? - Do końca roku powinniśmy dysponować jeszcze jakimiś drobnymi środkami finansowymi, sądzę, iż na poziomie około stu pięćdziesięciu tysięcy złotych, które chcemy oczywiście mądrze zagospodarować. Głównie po to, aby zaspokoić najpilniejsze potrzeby naszych zawodników. Muszą oni mieć względnie spokojną zimę i komfort wiary w powodzenie naszych działań - kończy prezes Startu.
Krzysztof Jabłoński (CZ) i Kacper Gomólski