Pokazali, że są z Kamilem!

W niedzielne popołudnie w częstochowskim lokalu Carpe Diem odbyła się charytatywna impreza, z której całkowity dochód został przekazany kontuzjowanemu Kamilowi Cieślarowi. Po przeliczeniu pieniędzy ze sprzedanych cegiełek i zlicytowanych przedmiotów udało się uzbierać 11 115 zł i 40 groszy! Ta fantastyczna suma ulegnie jeszcze zwiększeniu.

Cała impreza została zorganizowana dosyć spontanicznie. Z dnia na dzień przybywało chętnych do bezinteresownej pomocy, zwiększała się liczba przeznaczonych rzeczy na aukcję, obecność potwierdzały kolejne osobowości. W dniu tego wydarzenia do lokalu "Carpe Diem" przybyły tłumy. Co ważne, cegiełki będące jednocześnie biletami wstępu, które kosztowały 15 zł, najczęściej rozchodziły się w cenie 20 zł. Większość zdawała sobie bowiem sprawę, że robią to dla Kamila.

Imprezę uświetnił Ireneusz Bieleninik. Poprowadził on licytację żużlowych przedmiotów oraz pamiątek. Dość nieoczekiwanie wysoko została wylicytowana bombka choinkowa, pomalowana przez kibica Włókniarza w stylu żużlowym. Jej koszt wyniósł aż 600 złotych! Bardzo dużą pomoc Kamil otrzymał także od wychowanka Włókniarza, Sebastiana Ułamka. Zawodnik Tauron Azoty Tarnów przekazał na aukcję swój kewlar z 2006 roku, w którym to razem z częstochowską drużyną wywalczył srebrny medal DMP. Został on wylicytowany za kwotę 1500 zł. Ponadto Ułamek przekazał Cieślarowi 1000 złotych w gotówce.

Zgodnie z zapowiedziami, Kamila wsparło wielu innych zawodników. Wśród nich znalazł się m.in. Borys Miturski, który przekazał na aukcję swój kask oraz stalową rycinę Włókniarza. Rafał Szombierski zdecydował się natomiast oddać na licytację praktycznie całe swoje oprzyrządowanie żużlowe z minionego sezonu. Na aukcji znalazły się kewlar, buty, kask, gogle i rękawiczki "Szuminy". Niestety samego zawodnika na imprezie zabrakło z powodów osobistych. W "Carpe Diem" stawili się za to Sławomir Drabik, Marek Cieślak, Marcin Najman czy też prezesi Spółki i Stowarzyszenia Włókniarza Marian Maślanka i Mirosław Ziębaczewski. Nie zabrakło także byłych jeźdźców biało-zielonych. Był Rafał Osumek i Andrzej Puczyński.

Dodatkowo na licytacji znalazły się kaski innych żużlowców - Lewisa Bridgera, Lee Richardsona, Adriana Osmólskiego i niemalże w idealnym stanie Rune Holty. Cenne żużlowe pamiątki przekazali również kibice, za co częstochowski klub serdecznie dziękuje. Najważniejsze jest jednak to, że to nie koniec pomocy dla Kamila. Wkrótce ruszy internetowa licytacja, na której znajdą się przedmioty m.in. Janusza Kołodzieja, Krzysztofa Kasprzaka, Tomasza Golloba czy też Fredrika Lindgrena. Cały wkład oraz zaangażowanie może okazać się bezcenny dla kontuzjowanego 18-latka.

Komentarze (0)