Wychowanek GTŻ Grudziądz Artur Mroczka podpisał dwuletni kontrakt ze Stalą Gorzów. Co spowodowało, że gorzowscy działacze postawili na tego zawodnika? - Postawiliśmy na Artura Mroczkę, bo jak nas zapewnia sam zawodnik, ma on ambicję, aby rozwijać się w Ekstralidze. To młody i perspektywiczny zawodnik. Myślę, że może skutecznie walczyć o miejsce w składzie z takimi zawodnikami jak Matej Zagar czy Niels Kristian Iversen. Artur podczas rozmów powiedział, że marzył o tym, aby rozwijać się w takim klubie jak Stal Gorzów, obok indywidualnego mistrza świata Tomasza Golloba - powiedział dla SportoweFakty.pl Władysław Komarnicki.
Mroczka w minionym sezonie startował jako junior. Czy prezes Stali Gorzów nie obawia się, że pierwszy sezon startów w gronie seniorów i to w dodatku w wyższej klasie rozgrywkowej może być dla tego młodego zawodnika trudny? - Jestem przekonany, że u boku takiego zawodnika jak Tomasz Gollob, Artur będzie się rozwijał w prawidłowy sposób. Wiem, że Tomek potrafi być dla młodszych zawodników jak ojciec. To skarb naszej drużyny, który jeździ dla klubu i potrafi pomóc kolegom z zespołu, jeżeli wymaga tego sytuacja. Nie inaczej będzie w przypadku Artura Mroczki - wyjaśnił Komarnicki.
Czy pojawienie się w składzie Stali Artura Mroczki oznacza, że klub nie będzie zainteresowany przedłużeniem umowy z Tomaszem Gapińskim. - Tomasz Gapiński wybrał starty w I lidze. Rozumiem jego obawy o to, że po kontuzji miałby problemy z wywalczeniem sobie miejsca w składzie. Nie podoba mi się jednak to, że rozpoczął negocjacje z klubami I ligi nie informując nas o tym. Jestem przekonany, że sytuacja w żużlu będzie wyglądała coraz lepiej w zakresie rozmów z zawodnikami. Dlatego takie zachowania powinny być potępiane - zakończył Władysław Komarnicki.
na Instagramie 
na Facebooku 
