- Nie planuję żadnych wyjazdów na najbliższe Święta Bożego Narodzenia. Spędzę je z rodziną u siebie w domu. Dla mnie to czas, w którym mogę w spokoju spotkać się z najbliższymi - zdradził naszemu portalowi swoje świąteczne plany Wojciech Stępniewski.
W jaki sposób prezes Unibaksu Toruń przygotowuje się do Bożego Narodzenia? - Przyrządzaniem wigilijnych potraw zajmuje się moja żona, ponieważ nie mam zbyt wielu kulinarnych talentów (śmiech). Obecnie dużo pracuję i po prostu brakuje mi na to czasu. Z kolei ja zajmuję się choinką i kupowaniem prezentów.
- W pewnym momencie naprawdę więcej przyjemności sprawia wręczanie prezentów niż ich otrzymywanie. Co roku mamy tą samą gorączkę zakupów. W wielu firmach tydzień przed Wigilią jest takim luźniejszym okresem i wiele osób wybiera się na zakupy.
Jaki prezent chciałby otrzymać sternik toruńskiego klubu? - Przede wszystkim więcej spokoju w nowym sezonie - stwierdził żartobliwie.
Który wigilijny wieczór najbardziej utkwił w pamięci prezesa ekipy z Grodu Kopernika? - Ciężko powiedzieć, która Wigilia była dla mnie najważniejsza, ponieważ wszystkie były szczególne. Jeżeli jednak musiałbym jakąś wskazać, to może wybrałbym tę pierwszą z moją żoną lub pierwszą, gdy objąłem funkcję prezesa w toruńskim klubie.
Wojciech Stępniewski noc sylwestrową spędzi podobnie jak Wigilię w gronie najbliższych. - Sylwestra najczęściej spędzam w domu, więc ciężko powiedzieć, który był dla mnie najważniejszy. Z reguły wolę bale karnawałowe niż sylwestrowe. W tym roku nowy rok będę witał z żoną w domu.