Jacek Frątczak: 30 procent toru wyprofilowane

Bardzo ostra zima nie przeszkadza zbytnio w przebudowie toru przy ulicy Wrocławskiej. Okazuje się bowiem, że wyprofilowano już około 30 procent owalu. Niemniej jednak, aby nałożyć nawierzchnię, trzeba poczekać na niewielki ocieplenie. O szczegółach opowiedział wiceprezes Stowarzyszenia ZKŻ, Jacek Frątczak.

- Jesteśmy już na finiszu. Została wymieniona nawierzchnia, wmurowany jest nowy krawężnik i podniesiono bandę. Te prace są już zakończone. Do momentu tych cięższych mrozów, sprzed półtora tygodnia, udało się na mniej więcej 30 procent powierzchni przygotować bazaltową podbudowę, czyli to kruszywo, na którym bezpośrednio będzie nałożona nawierzchnia sjenitowa. Na 30% ten tor jest już praktycznie wyprofilowany. Perspektywa opadów śniegu i większych mrozów spowodowała, że inicjatywę nad budowaniem nawierzchni przejęli teraz fachowcy z firmy Diament. Stwierdzili, że czekają na okienko pogodowe, niezależnie od tego, kiedy ono nastąpi w przeciągu siedmiu, czy dziesięciu dni, w którym temperatury nie będą spadały poniżej siedmiu, ośmiu czy dziesięciu stopni poniżej zera. W ich ocenie może się to skończyć tym, że ta dolna warstwa przemarznie zbyt mocno i na wiosnę wilgoć będzie wychodziła od spodu. W związku z tym, jeżeli nakładać nawierzchnię sjenitową, a chcemy wykorzystać to, co było na torze, czyli te hałdy, które są na murawie, fachowcy twierdzą, że potrzebują w granicach czterech dni, żeby na nowo ułożyć tor w sytuacji kiedy to okienko pogodowe wystąpi. Nie ma absolutnie niebezpieczeństwa, że z jakiegoś powodu spóźnimy się z wyjazdem na tor - powiedział na antenie Radia Zielona Góra Jacek Frątczak.

Źródło artykułu: