Henryk Glücklich: Polonia o mnie zapomniała

Henryk Glücklich przez wiele lat był gwiazdą Polonii Bydgoszcz, w 1995 roku zdecydował się jednak na wyjazd do Niemiec, gdzie mieszka do dzisiaj. Żużlowiec narzeka, że były klub o nim zapomniał.

Glücklich ma na swoim koncie wiele sukcesów w kraju i na arenie międzynarodowej, był jednym z autorów złota Drużynowych Mistrzostw Świata w 1969 roku, w tych zawodach docenił go sam Ivan Mauger. - Od tamtego dnia minęło sporo czasu i ludzie już o tym zapomnieli. W szczególności zapomniała Polonia Bydgoszcz i jej działacze. Gdyby nie moje znajomości z obstawą na stadionie, to zawsze musiałbym kupować bilet na mecz. Ciągle słyszałem, że biletów nie ma, a potem widziałem jak Leszek Tillinger daje obcym ludziom wejściówki na Grand Prix. Tak byłem traktowany. Wolałem więc nic nie robić w tym klubie - wyjaśnia żużlowiec w rozmowie z Gazetą Wyborczą.

To niejedyna sytuacja, która nie spodobała się Glücklichowi. - Niedawno wszyscy byli odznaczeni. Jan Malinowski, tak jak ja, przebywa za granicą. On został zaproszony na klubową fetę. Były ordery. Mnie napisano, że mam dostać, ale potem usłyszałem, że nic nie dostanę, bo mieszkam za granicą. Można mieć przecież dwa obywatelstwa. Ale odstąpiono od udekorowania mnie - powiedział.

Źródło: Gazeta Wyborcza Bydgoszcz.

Komentarze (0)