Zbigniew Fiałkowski: Umowa ze sponsorem została podpisana

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Przygotowania zawodników do sezonu 2011 trwają, natomiast działacze kończą kompletowanie składów oraz dopinają sprawy organizacyjne. Nie inaczej jest w Grudziądzu, gdzie zarząd klubu i trener drużyny pieczołowicie pracują nad kilkoma istotnymi kwestiami.

W poniedziałek działacze Grudziądzkiego Towarzystwa Żużlowego ustalili oficjalny plan sparingów swojej drużyny przed sezonem 2011. Podopieczni Roberta Kempińskiego zmierzą się z trzema ekstraligowymi ekipami: Betardem Spartą Wrocław, Falubazem Zielona Góra oraz Włókniarzem Częstochowa.

W ostatnich dniach ustalono także ceny biletów i karnetów, jakie obowiązywać będą w nadchodzącym sezonie. Nowością dla grudziądzkich kibiców będą m.in. ulgi dla studentów oraz emerytów i rencistów powyżej 65 roku życia. Wielu kibiców chciałoby także wprowadzenia coraz popularniejszych biletów rodzinnych. Czy jest szansa, aby takie sprzedaż tego typu wejściówek uruchomić na grudziądzkim stadionie? - Na chwilę obecną mogę powiedzieć tyle, że ceny biletów i karnetów nie ulegną zmianie. Natomiast jeśli chodzi o bilety rodzinne, to na pewno jeszcze to rozważymy, cały czas pracujemy nad tym i jeśli dojdziemy do wniosku, że będzie taka potrzeba to te bilety zostaną wprowadzone. Do sezonu jest jeszcze troszkę czasu - powiedział w poniedziałkowej rozmowie z SportoweFakty.pl prezes GTŻ-u Zbigniew Fiałkowski.

Z kolei w czwartek napłynęła bardzo dobra wiadomość z Australii, gdzie od 11 grudnia w szpitalu w Adelajdzie przebywał poważnie kontuzjowany zawodnik grudziądzkiego klubu Joe Haines. Brytyjczyk został już wypisany ze szpitala, jednak przed nim długa rehabilitacja, która może nieco skomplikować sytuację kadrową GTŻ-u. Czy zarząd klubu myśli o ewentualnym zastępstwie? - Sytuacja wygląda tak, iż mamy, że tak to ujmę, dwa warianty awaryjne. Na chwilę obecną jednak za wcześnie by na temat cokolwiek mówić. Gdy będzie taka potrzeba to najprędzej w lutym podejmiemy decyzję czy jedną z tych opcji wykorzystamy i zakontraktujemy jeszcze jakiegoś juniora - informuje szef klubu z Grudziądza.

Kolejną ważną kwestią jest transfer Ryana Fishera. Amerykanin już 18 listopada podpisał list intencyjny na starty w sezonie 2011 w barwach GTŻ-u Grudziądz, jednak wciąż pozostaje zawodnikiem PGE Marmy Rzeszów, z którą związał się dwuletnim kontraktem. Mimo wielu zapewnień jak dotąd nie udało się uzyskać zgody na wypożyczenie najskuteczniejszego zawodnika Premier League. - Rzeczywiście kwestia wypożyczenia Ryana Fishera się przedłuża. Dzisiaj zamierzam zadzwonić do trenera Dariusza Śledzia jak na chwilę obecną to wszystko wygląda ze strony Rzeszowa, a następnie skontaktować się z prezes Martą Półtorak. Jak wiadomo Ryan jest zawodnikiem Rzeszowa i my w każdej chwili możemy go wypożyczyć, nawet w marcu. Mamy z nim cały czas kontakt, on dzwoni do nas, my do niego i mamy nadzieję, że wszystko zakończy się pozytywnie - mówi Fiałkowski.

Już podczas pierwszego walnego zgromadzenia członków klubu, które odbyło się 25 listopada zarząd GTŻ-u wraz z prezydentem Grudziądza Robertem Malinowskim zapowiadali, że na horyzoncie pojawił się sponsor, który wesprze klub dość znaczącą kwotą, ale nie wejdzie w nazwę drużyny. W ostatnim czasie ta sprawa jakby ucichła, jednak jak się okazuje... znalazła ona swój szczęśliwy koniec. - Jeśli chodzi o kwestię obiecanego sponsora to na dzień dzisiejszy sprawa wygląda następująco. Krótko mówiąc umowa ze sponsorem została podpisana i wszystko zostało zakończone pomyślnie, jednak o warunkach kontraktowych nie chcemy publicznie rozmawiać. Najważniejsze, że doszliśmy do porozumienia i temat pozyskania sponsora został zamknięty pozytywnie - kończy Zbigniew Fiałkowski.

Nazwa nowego sponsora grudziądzkiego klubu na chwilę obecną nie zostanie podana do publicznej wiadomości, bowiem owy darczyńca poprosił o anonimowość.

Źródło artykułu: