Do faworytów Indywidualnych Mistrzostw Australii fachowcy zaliczali Chrisa Holdera, Darcy'ego Warda i Davey'a Watta. Zawody zgodnie z oczekiwaniami zakończyły się zwycięstwem tego pierwszego, a na drugim miejscu w finale sklasyfikowany został Watt. Stawkę finalistów uzupełnili Jason Doyle i Cory Gathercole, a dopiero piątą lokatę zajął dwukrotny Indywidualny Mistrz Świata Juniorów. - Walka o tytuł mistrza Australii nie rozgrywa się tylko między mną, Darcy'm i Davey'em. Tutaj wszyscy inni zawodnicy są szybcy i to nie są łatwe zawody - powiedział Australijczyk.
Jedynym zawodnikiem, który w fazie zasadniczej zdołał pokonać Holdera był Davey Watt. Zawodnik toruńskiego Unibaxu zrewanżował mu się w finale i to właśnie on mógł do klasyfikacji generalnej mistrzostw Australii dopisać 20 punktów za zwycięstwo. - Spodziewałem się, że Davey będzie ciężkim rywalem. On jest dobrym zawodnikiem i zyskał doświadczenie po zeszłorocznych startach w cyklu Grand Prix. Moim celem jest pokonanie go, ale niemal każdy zawodnik może spowodować zmiany w klasyfikacji - ocenił ósmy zawodnik świata w sezonie 2010.
Chris Holder mimo zwycięstwa ma niewielką przewagę nad najgroźniejszymi rywalami. Darcy Ward, który w sobotniej rywalizacji w Kurri Kurri zajął piątą lokatę traci do swojego kolegi z Poole Pirates jedynie 5 oczek. - Ta punktacja jest śmieszna. Nie można zdobyć dużej przewagi nad rywalami a jedynie kilka punktów. Jeden słabszy występ i tracisz szansę na triumf. Za każdym razem trzeba dążyć do awansu do finału - ocenił Holder.
W najbliższą sobotę odbędzie się II runda Indywidualnych Mistrzostw Australii. Tym razem zawodnicy ścigać się będą na torze w Gillman.