Speedway Miszkolc nie rezygnuje z ligi polskiej

Prezes klubu z Miszkolca, Jacso Tibor poinformował, że jego zespół przystąpi do rozgrywek II ligi mimo pewnych problemów. O składzie Węgrów w ostatnich sezonach stanowili rodzimi żużlowcy. Teraz może być z tym problem.

Najlepsi węgierscy żużlowcy zamierzają startować w polskich klubach. Laszlo Szatmari już związał się z KSM Krosno, a Jozsef Tabaka z Speedway Wandą Kraków (otrzymał z tego klubu znakomitą ofertę finansową - po raz pierwszy w karierze otrzyma pieniądze za "podpis", ma także gwarancje startów). Lider Miszkolca z ubiegłego sezonu - Norbert Magosi ma sporo ofert i prawdopodobnie zakotwiczy w I lidze.

Zgodnie z regulaminem Węgrzy do każdego meczu będą musieli wystawić trzech krajowych zawodników. Wszystko wskazuje na to, że będą to mało doświadczeni juniorzy lub "wiekowi" zawodnicy. Do składu Miszkolca pasowałby Matej Ferjan, który ma węgierski paszport, ale jest mało prawdopodobne, że zdecyduje się na II ligę.

Działacze chcą, by do klubu wrócił Siemen Własow, który w 2009 roku wprowadził SM do I ligi. Ponadto Węgrzy interesują się Siergiejem Darkinem i Manuelem Hauzingerem. Miszkolc ma ogłosić swój skład pod koniec stycznia.

Sezon 2010 był fatalny w wykonaniu Węgrów. W I lidze Speedway Miszkolc wygrał tylko jeden mecz. Większość spotkań z udziałem drużyny Janusza Ślączki kończyła się pogromami, które przysporzyły także sporo problemów finansowych polskim klubom.

Z naszych informacji wynika, że Speedway Miszkolc ma spore długi, sięgające kilkuset tysięcy złotych. Czy Węgrom starczy czasu na uporanie się ze wszystkimi problemami i uzyskaniem na czas licencji?

Komentarze (0)