Nowy zawodnik Polonii Bydgoszcz przystąpił do przedsezonowych przygotowań z opóźnieniem spowodowanym kontuzją. Tomasz Gapiński doznał skomplikowanego złamania nogi podczas ubiegłorocznego finału Indywidualnych Mistrzostw Polski, które rozegrano w Zielonej Górze. - Z moim zdrowiem jest coraz lepiej. Powoli zaczynam trenować i z dnia na dzień mogę sobie pozwolić na coraz bardziej forsowne ćwiczenia. Czekam na ostateczne zdjęcia i konsultację lekarską, po której będę wiedział czy mogę już pracować bez ograniczeń. Niewykluczone, że już niedługo będę mógł jeździć na crossie. Kontuzja nie odcisnęła śladu na psychice więc wszystko zmierza we właściwym kierunku - powiedział zawodnik w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Utrudnienia w przygotowaniach do sezonu mogły być dla Tomasza Gapińskiego jednym z ważniejszych argumentów przemawiających za podpisaniem kontraktu z klubem pierwszoligowym. Sam zawodnik unika jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o to w jakim stopniu kontuzja wpłynęła na wybór pracodawcy. - Ciężko jest mi to teraz określić. Wybrałem klub z Bydgoszczy bo wydawało mi się to najlepszym rozwiązaniem - mówi żużlowiec.
Tomasz Gapiński zapewnia, że celem jego nowej drużyny jest szybki awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. - Najważniejsze dla nas jest to, żeby Polonia już w 2012 roku jeździła w Ekstralidze. Jeśli ominie nas pech i kontuzje to w każdym meczu będziemy walczyli o zwycięstwo. Skład mamy mocny i to naturalna sprawa, że chcemy awansować.
Żadna z pozostałych pierwszoligowych drużyn nie wydaje się wystarczająco mocna by móc zagrozić Bydgoszczanom. Dysproporcja sił pomiędzy Polonią a resztą ekip przypomina sytuację z 2009 roku, kiedy na drugim froncie niepodzielnie rządziła Unia Tarnów. Czy bydgoscy kibice powinni obawiać się braku wymagających rywali dla swoich ulubieńców i co za tym idzie nudy? - Najważniejsze jest to, żebyśmy wygrywali. Nie ma w tym kontekście znaczenia czy będą to triumfy 47:43 czy 60:30. Potrzebne nam są duże meczowe punkty do tabeli i tylko to nas interesuje. Inne drużyny wcale nie będą słabe. Tradycyjnie silni u siebie będą Łotysze z Daugavpils. Mocny będzie również Gdańsk. Tak naprawdę może być jednak więcej drużyn, które stworzą zagrożenie. To jest przecież tylko sport i każdemu może przytrafić się słabszy dzień. Dla mnie na pewno wyzwaniem będą występy w Grudziądzu czy w Łodzi, bo dawno nie miałem okazji ścigać się na tych obiektach. Nie nastawiamy się na to, że będzie łatwo - twierdzi Tomasz Gapiński.
Nowy zawodnik Polonii Bydgoszcz jest już praktycznie gotowy do sezonu pod względem sprzętowym. - Baza sprzętowa jest już przygotowana. Można powiedzieć, że obcinam ostatnie śrubki. Mój sprzęt jest praktycznie gotowy do sezonu. Będę dysponował siedmioma silnikami. To sporo, ale trudno porównywać moje zakupy z tymi jakie poczynił Tomasz Gollob. Ciągle pozostaje kwestia tłumików. Mam nadzieję, że będziemy mogli jeździć na starych modelach.