Paweł Staszek: Podpisałem kontrakt

W sobotę opublikowaliśmy artykuł, z którego wynika, że aż 90 żużlowców nadal nie znalazło angażu w polskiej lidze. Jednym z nich ma być Paweł Staszek, ale sam zainteresowany poinformował nas, że nie jest to prawda. Zapewnił, że kontrakt już podpisał.

W ubiegłym sezonie Paweł Staszek był jednym z liderów KSM Krosno. Jako jedyny z zawodników Wilków przekroczył granicę 100 zdobytych punktów, co w sumie pozwoliło mu uzyskać średnią biegopunktową równą - 1,857. Skuteczniejszy od niego był jedynie Mads Korneliussen, przy czym Duńczyk wystąpił jedynie w sześciu meczach. Nic więc dziwnego, że Staszek długo pozostawał na rynku transferowym łakomym kąskiem.

Jeszcze w sobotę rano opublikowaliśmy artykuł, z którego wynika, że aż 90 żużlowców do dnia dzisiejszego nie znalazło angażu w żadnym z polskich klubów. Jednym z nich miał być Staszek, którego jednak zaskoczyło nasze pytanie o przyszłość. - Przecież kontrakt mam już podpisany - tylko lekko się uśmiechnął. Nie chciał jednak zdradzić o jaki klub chodzi. - Jeszcze nie czas, żebym o tym mówił. Kibice muszą uzbroić się w cierpliwość.

Paweł Staszek zdobył dla KSM Krosno w sumie 109 pkt.

Dopytywany przez nas czy możliwe jest np. jego pozostanie w Krośnie ani nie potwierdzał, ani nie zaprzeczał. - Naprawdę nic więcej nie powiem. Z naszych informacji wynika jednak, że Staszek na pewno nie podpisze nowego kontraktu z Wilkami. Co prawda były prowadzone rozmowy na ten temat, ale obie strony nie doszły do porozumienia. Ponoć kierownictwo krośnieńskiego klubu nie było w stanie pozytywnie odpowiedzieć na zaproponowane przez Staszka warunki.

Gdzie w tej sytuacji może trafić Staszek? Na pewno pozostanie w drugiej lidze, gdzie nie ma wielu możliwości. Większość klubów zamknęła już swoje składy. Natomiast ciągle wiele niewiadomych towarzyszy ośrodkom w Pile i Miszkolcu. Niewykluczone, że Staszek trafi właśnie do Speedway Polonii, która podpisała już kontrakt z jednym z zawodników, ale jego personalia zamierza podać dopiero we wtorek. Bowiem raczej ciężko przypuszczać, żeby zdecydował się na przenosiny na Węgry.

Doświadczony żużlowiec nie zamierza zaprzątać sobie tym głowy i spokojnie przygotowuje się do kolejnego sezonu, najprawdopodobniej już w nowych barwach. - Treningi idą pełną parą, do tego pomału kończę kompletowanie sprzętu na nowy sezon. Jestem dobrej myśli i z niecierpliwością oczekuję startu ligi. Dodajmy, że w nadchodzącym sezonie Staszek będzie legitymował się KSM - 7,52.

Komentarze (0)