Były Indywidualny Mistrz Polski jeszcze w październiku po rozmowach z teamem założył sobie cele, które obecnie realizuje. - Cele założyliśmy sobie po ostatnim występie w Grand Prix w Bydgoszczy. Mieliśmy taką wspólną burzę mózgów w teamie, padło trochę celów, założeń, planów i realizujemy to od października. Sprzętu jest dużo, dużo przygotowań i mam nadzieję, że idzie to w dobrym kierunku, tak że wszystko robimy pod tym kątem - powiedział Piotr Protasiewicz w rozmowie z telewizją zielonagora24.tv.
- Ja bym nie robił jakichś takich sztucznych zadym, bo każdy zawodnik z czołówki - przynajmniej tej krajowej - robi podobne przygotowania. Wydaje mi się, że w tym roku zrobiłem takie "grube" zakupy, ale to nie pod tym kątem, żeby się upajać, że mam tych silników kilkanaście. Zrobiłem to po to, żeby je odpowiednio przebrać, wybrać najlepsze, zostawić sobie taką wystarczającą ilość i na niej się skupić. Silnik to jest taki twór, który trzeba poznać. Nie sztuką jest mieć dwadzieścia silników i nie mieć na czym jechać, sztuką jest umieć wybrać załóżmy pięć i znać każdy z osobna, każde ustawienie. Tutaj jest duża rola nie tylko moja, ale i całego mojego teamu pod kątem dopasowania tego sprzętu i wyciągnięcia z niego tego, co najlepsze - dodał "Pepe".
Piotr Protasiewicz na prowadzeniu
na Instagramie 
na Facebooku 
