Jacek Woźniak: Nowy trener nie będzie miał łatwego zadania

Polonia Bydgoszcz jest zdecydowanym faworytem I ligi, na co wskazują przede wszystkim zakontraktowani seniorzy. Interesujące jest natomiast jak na tle rywali będą spisywać się bydgoscy młodzieżowcy, których w kadrze klubu jest aż siedmiu.

Bydgoszczanom udało się zbudować piorunujący zespół, który w nadchodzącym sezonie ma wywalczyć awans do Speedway Ekstraligi. Siłą Polonii są przede wszystkim seniorzy, szczególnie, że nowe kontrakty podpisali m.in. Emil Sajfutdinow i Grzegorz Walasek, którzy rok temu jeszcze w elicie zdobywali średnio ok. 10 punktów w każdym meczu. Zastanawiające jest natomiast jak na tle rywali będą prezentować się bydgoscy młodzieżowcy, których w kadrze klubu jest aż siedmiu. Co ciekawe wszyscy są wychowankami Jacka Woźniaka, który jeszcze rok temu był pierwszym trenerem Polonii.

W sobotę opublikowaliśmy tekst, w którym porównaliśmy potencjał juniorów wszystkich drużyn w I lidze - Ward, Woźniak czy Gomólski? / Oceniamy formacje młodzieżowe klubów I ligi -> KLIKNIJ TUTAJ. Wynika z niego, że Polonia nie ma czego się obawiać, szczególnie, że posiada w swoim składzie juniorów, którzy w ubiegłym sezonie ścigali się na torach ekstraligi. Spośród siedmiu młodzieżowców na pierwszy plan wysuwają się oczywiście nazwiska, Szymona Woźniaka, Mikołaja Curyło i Damiana Adamczaka. - Jestem przekonany, że każdego z tych zawodników stać na bardzo dobre wyniki - ocenia Woźniak, który obecnie w Polonii odpowiedzialny jest za pracę z młodzieżą. - Wszyscy trzej mogą pochwalić się zdecydowanie największym doświadczeniem, a Szymon Woźniak już w ubiegłym sezonie punktował na określonym poziomie. Uważam, że nowy trener zespołu nie będzie miał łatwego zadania, żeby z tego grona wybrać dwóch najlepszych juniorów.

Jacek Woźniak obecnie jest odpowiedzialny za szkolenie juniorów

Dla pozostałych czterech młodzieżowców najbliższy rok będzie przede wszystkim czasem wytężonej pracy i zbierania niezbędnego doświadczenia. - Mam tu na myśli Brauna, Wielińskiego, Ojczenasz i Drożdżowskiego - wymienia jednym tchem wszystkich swoich podopiecznych. - Braun uzyskał certyfikat pół roku wcześniej niż pozostali, natomiast ci zdali egzamin w czerwcu 2010 roku. W najbliższym roku czeka ich dużo pracy. Umiejętności będą podnosić głównie przez starty w zawodach, gdyż jestem zdania, że jest to lepsze, aniżeli nawet kilka treningów.

Woźniak jest spokojny o dyspozycję swoich podopiecznych w lidze, chociaż dostrzega potencjał rywali. - Z uwagi na zmiany w regulaminie ekstraligi, kilku bardzo dobrych zagranicznych juniorów przeniosło się ligę niżej - podkreśla. W ten sposób postąpili m.in. Darcy Ward (Gdańsk), Simon Gustafsson (Gniezno) i Aleksandr Łoktajew (Rybnik). - Dlatego uważam, że rywalizacja młodzieżowców będzie bardzo ciekawa. Mimo wszystko szkoleniowiec ma nadzieję, że bydgoscy juniorzy będą skuteczni nie tylko w przeznaczonych dla siebie biegach. - Liczę, że będą zdobywali sporo punktów, także wtedy, kiedy przyjdzie im zastępować dużo bardziej doświadczonych kolegów.

Na koniec Woźniak wspomniał o grupie miniżużlowców, którzy także trenują pod jego okiem. - Aktualnie w zespole jest dwunastu adeptów w wieku od 9 do 13 lat - dodaje. - W trakcie sezonu na nasze treningi przychodzi sporo osób, którzy są ciekawi dyspozycji najmłodszych naszych wychowanków. Zajęcia na minitorze bardzo szybko pozwalają wskazać zawodników, którzy mają predyspozycje do ścigania się na żużlu. Dlatego uważam, że powstanie minitoru obok stadionu to świetna inwestycja na przyszłość. Aktualnie zawodnicy przygotowują się do sezonu w podobny sposób jak ich starsi koledzy. Uczęszczają na zajęcia ogólnorozwojowe, która odbywają się dwa razy w tygodniu.

Źródło artykułu: