W czasie okienka transferowego do lubelskiej drużyny dołączyło czterech seniorów. Dwóch Polaków - Paweł Miesiąc, Zbiegniew Suchecki, jak i dwóch obcokrajowców - Simon Stead i Tyron Proctor. Prezes KMŻ-u przyznaje, że okres transferowy, to czas pełen ciężkiej pracy. - Okres transferowy to jest kilka tygodni ciężkiej pracy. Pracy, która przede wszystkim polega na bliskich kontaktach z zawodnikami bądź ich menadżerami. Nie zawsze jest to kontakt bezpośredni, a często telefoniczny. Tych rozmów są dziesiątki, a nawet setki - powiedział Dariusz Sprawka.
- Myślę, że wszyscy zawodnicy, którzy podpisali z nami kontrakty, są zadowoleni. Na pewno nie są to złe kontrakty. Spotkaliśmy się gdzieś tam pośrodku drogi, choć nie zawsze był to dokładny środek, ale się udało - dodał Sprawka.
Lubelski Węgiel KMŻ jest bez wątpienia głównym faworytem do awansu na zaplecze speedway ekstraligi. Wielu kibiców żużlowych w Polsce twierdzi, iż klub z Lublina na froncie drugoligowym jest najbogatszy. Z tym stwierdzeniem nie zgadza się prezes KMŻ-u. - Wiele osób mówi: Panie, z takim budżetem, żebyście wy mieli problemy... A ja się pytam, ale z jakim budżetem? Na pewno nie jesteśmy najbogatszym klubem w drugiej lidze, bo to jest jakiś mit. Że niby Ostrów jest biedniejszy od nas? To chyba żart...