Andrzej Witkowski zaproponował utworzenie stanowiska wiceprezesa ds. sportowych. Miał być to człowiek odpowiedzialny za cały pion sportowy Speedway Ekstraligi, w tym regulamin rozgrywek. Osobę na tę funkcję miał powoływać i sprawować nad nią kontrolę szef Polskiego Związku Motorowego. Propozycję odrzucili prezesi klubów ekstraligowych, a wściekły Witkowski miał opuścić salę obrad.
Zdaniem Gazety Pomorskiej taka zmiana władzy mogłaby korzystnie wpłynąć na funkcjonowanie spółki. Prezesi zespołów nie radzą sobie ze stworzeniem regulaminu rozgrywek, który co chwilę jest zmieniany. Nie sprawdził się model, w którym to członkowie Speedway Ekstraligi decydują o zasadach rywalizacji. Niewiele do powiedzenia ma Ryszard Kowalski, ponieważ każda propozycja musi zostać przegłosowana przez ośmiu prezesów.
Podczas debaty z kibicami zarzuty co do funkcjonowania spółki potwierdził Wojciech Stępniewski. - Zgadzam się z wszystkim zarzutami, ale taki model funkcjonowania spółki wybrały wszystkie kluby i jeden sprzeciw niczego nie zmieni - stwierdził prezes Unibaksu Toruń.
Źródło: Gazeta Pomorska