- W obliczu niewyjaśnionej sytuacji Panter, King's Lynn to jedyny brytyjski klub, w którym chciałem występować. W przeciwnym razie podróże zajmowałby zbyt wiele czasu i musiałbym się skupić na pełnowymiarowej jeździe w szwedzkiej Elitserien. Nie przejmowałem się więc za bardzo tym, czy znajdę sobie nowy zespół na Wyspach. W ubiegłym roku sporo trenowałem jednak w King's Lynn, gdzie testowałem silniki i muszę powiedzieć, że to bardzo fajne miejsce - poinformował Bjerre.
"Kenio" mieszka w Huntingdon, położonym blisko stadionu Peterborough Panthers. Do obiektu swojego nowego angielskiego pracodawcy 26-latek będzie miał 75 kilometrów drogi. - Podpisałem kontrakt z Panterami i już wszystko sobie poukładałem, gdy nagle świat się zawalił. Byłem w szoku. Przeraża mnie ten bałagan, ale mimo tego zawsze będę wspierał Peterborough - dodał Duńczyk.
Przypomnijmy, że Peterborough Panthers nie zgłosiło się do tegorocznych rozgrywek Elite League, protestując przeciwko niesprawiedliwemu sposobowi obliczania kalkulowanych średnich meczowych zawodników, na podstawie których kluby na Wyspach kompletują składy.
Kenneth Bjerre w sezonie 2011 będzie przywdziewał również kevlary szwedzkiego Lejonen Gislaved i rodzimego Grindsted SK.
Kenneth Bjerre (ż) w pojedynku z Michaelem J. Jensenem (n)