Zbigniew Suchecki: Początkowo II ligi nie brałem pod uwagę

Rok temu Zbigniew Suchecki zadziwił Polskę podpisując kontrakt z Caelum Stalą Gorzów. Speedway Ekstraliga okazała się ponad jego siły, ale nikt nie przypuszczał, że teraz zmuszony będzie poszukać pracodawcy tylko w II lidze. Jaka była tego przyczyna?

- Jeśli mam być szczery, to początkowo II ligi w ogóle nie brałem pod uwagę - przekonuje Zbigniew Suchecki, który w ubiegłym sezonie był zawodnikiem Caelum Stali Gorzów. - Co prawda rok temu zupełnie nie wyszły mi przenosiny do Gorzowa, gdzie bardzo mało jeździłem, ale teraz chciałem jeździć w I lidze. Otrzymałem kilka ofert, ale niestety tylko od zespołów, które za cel stawiają sobie odjechanie sezonu. Bez próby podjęcia rywalizacji o coś więcej. Dlatego jeszcze raz rozważyłem ofertę z Lublina, gdzie zbudowano ciekawy skład, który ma walczyć o awans do I ligi.

Ostatecznie Suchecki podpisał kontrakt z Lubelskim Węglem KMŻ, który w tegorocznym okienku transferowym był bardzo aktywny. W sumie sprowadzono tam siedmiu nowych żużlowców, głównie z I-ligową przeszłością (notabene odeszło aż 21!). Wszystkie te zmiany mają sprawić, że Koziołki wygrają II ligę i wrócą na zaplecze ekstraligi.

Suchecki (niebieski) w pogoni za Pedersenem i Holtą

- Oczywiście mam taką nadzieję - dodaje Suchecki. - Działacze skompletowali bardzo ciekawy zespół, bowiem Puszakowski, Miesiąc czy Stead to nie są anonimowe nazwiska. Myślę, że w II lidze nikt nie ma silniejszego składu od nas. Jednak podobnie jak moi koledzy, wolałbym wstrzymać się z wszystkimi buńczucznymi wypowiedziami. Naszym celem jest awans i zrobimy wszystko, żeby tak się stało. Jednak musimy to udowodnić na torze, a nie w mediach. Poczekajmy do sezonu, który wiele wyjaśni. Chciałbym podkreślić, że cieszę się, że trafiłem akurat do Lublina, bo tutaj jest o co jechać.

Zawodnik, który w przeszłości występował m.in. w PSŻ Poznań, chwali atmosferę panującą w zespole Rafała Wilka. - Od niedzieli mamy zgrupowanie w Zakopanem, gdzie panuje świetna atmosfera. Ja co prawda musiałem wcześniej wrócić do domu, ale tylko z powodów osobistych. Mimo wszystko było bardzo sympatycznie - podkreśla. Suchecki zdradził, że w rozmowach z kolegami z drużyny często przewija się temat I ligi. - Oczywiście, że o tym rozmawiamy. Każdy z nas wie w jakim celu został sprowadzony do Lublina. Interesuje nas tylko awans i chcemy podołać temu zadaniu. W Lublinie jest bardzo dobry klimat dla żużla, dlatego grzechem byłoby nie wykorzystać szansy na powrót na zaplecze ekstraligi.

Zbigniew Suchecki (z lewej) i Lewis Bridger

Atutem Koziołków z pewnością będzie miejscowy tor, który wielu zawodnikom sprawia duże problemy. - Co prawda nie jeździłem tam często, ale ja akurat mam z nim dobre wspomnienia - przyznaje Suchecki. - Jednak faktycznie tor w Lublinie jest specyficzny. Są tam długie, ale wąskie proste. Wąskie łuki. Do tego dochodzi dziwna nawierzchnia, która nie chce się trzymać. Dlatego czasami w trakcie meczów powstają liczne dziury i koleiny. Osobiście nie mam jednak żadnych obaw. Dzięki treningom poznamy tor, który potem będzie naszym atutem.

Na koniec nowy zawodnik Lubelskiego Węgla KMŻ skierował kilka ciepłych słów do miejscowych kibiców. - Proszę koniecznie dopisać, że bardzo serdecznie ich pozdrawiam i cieszę się na pierwszy przyjazd do Lublina. Mam nadzieję, że w nowym sezonie spełnię ich oczekiwania i będę mocnym punktem Koziołków!

Komentarze (0)