Stanisław Chomski: Trzeba postawić na zawodników, którzy są związani z klubem

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Stanisław Chomski drugi rok z rzędu będzie prowadził drużynę Lotosu Wybrzeża Gdańsk. W poprzednim sezonie były szkoleniowiec gorzowskiej Stali poprowadził gdańszczan do drugiego miejsca w lidze.

Szkoleniowiec ten przez kilka lat był związany z gorzowskim speedwayem, a w ubiegłym roku postanowił poprowadzić ekipę spadkowicza ze Speedway Ekstraligi. - Po spadku do pierwszej ligi, nikt nie stawiał konkretnych celów. Wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę, że priorytetem jest uporządkowanie spraw organizacyjno-finansowych. Rok 2010 był traktowany jako przejściowy, bo z ekstraligowego składu zostali tylko Magnus Zetterstroem i Renat Gafurow. Trzeba było jednak zrobić wszystko, oczywiście w miarę możliwości, by nie zniechęcić kibiców i sponsorów. I to się udało - stwierdził Stanisław Chomski.

W kolejnym sezonie Lotos Wybrzeże jest jednym z faworytów do awansu. W zespole pozostali między innymi Renat Gafurow i Magnus Zetterstroem. - Rewolucji w drużynie nie było, bo jeśli mamy wykorzystać szansę, to trzeba było postawić na zawodników, którzy są już w jakimś stopniu związani z klubem. Wówczas bardziej rozumieją, o co będziemy się bili. Z udziałem juniorów jest pięć biegów, jedna trzecia meczu, więc Ameryki nie odkryję, jeśli stwierdzę, że języczkiem u wagi będzie ich postawa. Zawodnicy muszą czuć ze sobą więź i właśnie po to był obóz w Szklarskiej Porębie - powiedział trener gdańskiego klubu.

Źródło: Gazeta Lubuska

Źródło artykułu: