Nadzieja KSM Krosno: Borys Miturski

Zespół krośnieńskich Wilków na najbliższy sezon zakontraktował kilku młodych zawodników. Jednym z nich jest Borys Miturski - dotąd jeździec Włókniarza Częstochowa, dla którego tegoroczne rozgrywki będą pierwszymi w gronie seniorów.

Miturski dotychczas startował tylko w Ekstralidze, gdzie zadebiutował w 2007 roku. W barwach Lwów nie był jednak w stanie w pełni rozwinąć swoich skrzydeł i pozostawał w cieniu czy to Mateusza Szczepaniaka, czy Taia Woffiendena. Sam zawodnik nie ukrywał, nawet w rozmowie z naszym portalem, że taka sytuacja negatywnie się na nim odbija. - Jeżeli wiem z góry, tak jak w zeszłym sezonie, że będę jechał jeden bieg, nawet jeśli go wygram, to się wręcz odechciewa. Jadę na przykład do Gdańska na zawody tylko po to, aby odjechać jeden wyścig. Trudno mi to zobrazować. Ktoś musiałby się postawić w mojej sytuacji, aby zrozumiał, jakie to jest głupie uczucie kończyć zawody po pierwszym biegu - tłumaczył młody zawodnik.

W tym roku sytuacja ta ma ulec zmianie. Borys Miturski zamienił Włókniarza, na drugoligowe KSM Krosno, gdzie liczy na częste występy i podnoszenie swoich umiejętności. - W Krośnie podpisałem kontrakt gdyż stawiają tam na młodych zawodników w tym roku. Ja liczę na regularne starty w tym klubie, liczę na to, że będę jeździł po pięć biegów w każdym spotkaniu, co na pewno się przyczyni do rozwoju mojego poziomu sportowego - mówił po parafowaniu umowy z krośnieńską drużyną.

Czy stać go na przebicie się do podstawowego składu KSM Krosno i odegranie w nim kluczowej roli? Z pewnością tak. Borys Miturski udowodniał już, że potrafi jeździć skutecznie oraz efektownie. W 2007 roku sprawił niespodziankę w finale Indywidualnych Mistrzostw Europy do lat 19, gdzie otarł się o podium i zajął czwartą pozycję. Był też finalistą wszystkich ważniejszych imprez młodzieżowych na arenie krajowej, a w rozgrywkach Speedway Ekstraligi (co można zaobserwować na filmiku poniżej) kilka razy udowodnił, że nie boi się walki - choć nie zawsze dopisywało mu szczęście.

Sam zawodnik wierzy, że rok 2011 będzie dla niego pomyślny. - Teraz praktycznie zaczynam wszystko od nowa. Przeskok z Ekstraligi do drugiej oraz pierwszy rok w kategorii seniorów, sądzę, że wyjdzie na moją korzyść - uważa. Również w pozytywnych słowach wypowiadają się na jego temat włodarze krośnieńskiego klubu. - Borys Miturski to utalentowany zawodnik, a w dodatku bardzo waleczny. Uważam, że może odegrać w naszym zespole ważną rolę. Dotąd brakowało mu takiej stabilizacji jeśli chodzi o występy w lidze. Myślę, że teraz to się zmieni, a mając taki komfort psychiczny, przyczyni się to do jeszcze lepszych występów w jego wykonaniu. Wierzę, że podobnie będzie też z Damianem Celmerem - mówi wiceprezes KSM - Wojciech Zych.

W ostatnich latach w drużynie z Podkarpacia startowało kilku młodych jeźdźców z Częstochowy. W tym Mateusz Kowalczyk, czy Adrian Osmólski, którzy - patrząc na ich wyniki - po sezonie jazdy w Grodzie Pawła byli z pewnością lepszymi zawodnikami. Miturski przyznawał, że przed związaniem się z KSM Krosno kontaktował się z zawodnikami Włókniarza, którzy jeździli w tym klubie i był to jeden z powodów, dla których zdecydował się na parafowanie umowy z Wilkami. Czy i w jego przypadku sezon w Krośnie przyczyni się do podniesienia umiejętności?

W nadchodzących rozgrywkach będzie się legitymował niskim KSM 2,50, a krośnieński zespół może mieć problem z osiągnięciem jego minimalnego limitu, który wynosi 28 punktów. Jeśli jednak Miturski pokaże się z dobrej strony, to o miejsce w składzie na pewno może być spokojny. - Przeanalizowaliśmy już mnóstwo kombinacji składu, a jeśli Borys będzie się dobrze prezentował, to na pewno nie będzie musiał się obawiać o miejsce w składzie w związku ze swoją średnią - przekonuje Wojciech Zych.

Czy Borys Miturski stanie się jednym z liderów KSM Krosno?

Komentarze (0)