Mirosław Kowalik: Przyciągnąć sponsorów

Mirosław Kowalik liczy na udany początek sezonu w wykonaniu poznańskiego PSŻ-u. W niedzielę jego drużyna zaprezentowała się kibicom podczas targów motoryzacyjnych Motor Show. Teraz przed Skorpionami zajęcia na torze.

Prezentacja poznańskiego klubu po raz drugi odbyła się na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. Trener Skorpionów uznał takie rozwiązanie za bardzo dobre z punktu widzenia promocji klubu. - Bardzo spodobał mi się sam pomysł zorganizowania prezentacji w takim miejscu jak Międzynarodowe Targi Poznańskie. Odpowiedni był też czas, bo prezentowaliśmy się przy okazji targów motoryzacyjnych Motor Show. Wydaje mi się, że wielu potencjalnych kibiców mogliśmy zachęcić dziś do pojawiania się na naszym stadionie w trakcie sezonu ligowego. Liczę, że efekty będą widoczne w sezonie. Jeżeli pojawi się choćby kilkanaście nowych osób, to znaczy, że było warto - powiedział Mirosław Kowalik.

Szkoleniowiec PSŻ-u Lechma Poznań nie ukrywa, że liczy na udane otwarcie sezonu w wykonaniu swojego zespołu. Ma to pomóc klubowi także pod względem finansowym. - Mam nadzieję, że ten sezon rozpoczniemy w dobrym stylu. Chciałbym, żeby nam się w miarę układało. Wiadomo, że wszystkie kluby borykają się z jakimiś problemami. Wejście w sezon z tego powodu jest ciężkie, ale mam nadzieję, że uda nam się pozamykać wszystkie sprawy. Liczę, że dobrym wynikiem na początku rozgrywek przyciągniemy potencjalnych sponsorów, którzy pozwolą nam przez wszystko łatwiej przejść - podkreśla Kowalik.

Teraz przed Skorpionami okres intensywnej pracy na torze. Wszystko po to, żeby drużyna była w jak najlepszej formie na inaugurację rozgrywek ligowych, która zbliża się wielkimi krokami. - W czwartek odjedziemy sparing w Rawiczu. W niedzielę rewanż z tym zespołem na naszym torze. W następnym tygodniu będziemy w dalszym ciągu intensywnie trenować, mam wielką nadzieję, że na naszym torze. Później czekają nas mecze kontrolne z Gorzowem. A na koniec okresu przedsezonowego we własnym zakresie przygotowania do pierwszego meczu ligowego - mówi o planach swojego zespołu jego trener.

Kowalik jest bardzo zadowolony z ostatecznego rozwiązania kwestii tłumików w lidze polskiej. - Jeżeli chodzi o Polskę, to nic lepszego nie mogło się stać. Oczywistym jest, że te tłumiki są niebezpieczne. Poza tym, powodują dużą utratę mocy silnika. Z tego powodu na torze mogło dochodzić do wielu nieciekawych sytuacji. Bardzo dobrze, że taki jest finał, chociaż szkoda, że nastąpił tak późno - podkreśla.

Jednocześnie trener PSŻ-u Lechma Poznań wyraża nadzieję, że pozytywnie dla Polaków całe zamieszanie zakończy się w ligach zagranicznych a także cyklu Grand Prix i Drużynowym Pucharze Świata. - Trudno powiedzieć, co będzie działo się dalej, ponieważ inne federacje zdają się mieć odmienne zdanie. Będzie trzeba jakoś kompromisowo przejść ten problem. Sezon jest już przecież za pasem. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość. Na razie cieszmy się, że stare tłumiki zostają w Polsce. To naprawdę dobra wiadomość i bardzo rozsądne rozwiązanie - dodał na zakończenie.

Źródło artykułu: