- Zaprosili nas tutaj działacze Betardu Wrocław, skorzystaliśmy z okazji, ponieważ na grudziądzkim torze można dużo umiejętności zdobyć. Trochę sobie pośmigaliśmy, zawsze lepiej więcej treningów niż mniej. Chciałbym bardzo podziękować trenerowi Baronowi, który nas zaprosił i umożliwił nam jazdę tutaj - powiedział tuż po zawodach Piotr Pawlicki jr.
- Tor grudziądzki jest bardzo ciężkim torem, szczególnie drugi łuk. Moje stwierdzenie jest jednak takie, że jaka praca taka płaca, dobrze przepracowałem zimę i tak samo też czułem się na tym torze - dodał najmłodszy z klanu.
Od dłuższego czasu już bracia Pawliccy pozostają bez klubu w lidze polskiej. W związku z tym zapytaliśmy Piotrka, czy nastąpiły jakieś zamiany w tej kwestii. - Na razie nic się nie ruszyło. Ze względu na nowe tłumiki nie możemy nawet jeździć zagranicą. Przemek już w czwartek miał być w Anglii, ale nie jest. Na razie tylko Polska. Mamy nadzieję, że gdzieś podpiszemy kontrakt w ekstraligowym klubie. Przy okazji chciałbym podziękować wszystkim moim sponsorom: Agro-Handal, Smart-Way, Marwin, AGS, Scott, Astromal, Astromet, wszystkim moim nauczycielom ze szkoły, szczególne panu dyrektorowi - mówił Pawlicki.
Zawodnik startował na nowych tłumikach i nie jest z nich zadowolony. Uważa jednak, że wycofanie zawodników z lig zagranicznych czy IMŚJ to absurd. - Jeździłem w Gnieźnie na nowych tłumikach. Nie czuję się na nich zbyt dobrze. Moim zdaniem stare tłumiki to są stare tłumiki i na tym powinniśmy pozostać. Moim zdaniem wycofanie zawodników z IMŚJ to jakieś nieporozumienie. Niektórzy zawodnicy w tym roku mają ostatni rok juniora i mogą się nie spełnić - zakończył Pawlicki jr.