- Czeka nas pojedynek z bardzo mocnym rywalem. Ciężko pracujemy, żeby udało nam się obronić przed atakiem tarnowian. Mamy atut własnego toru, który będziemy chcieli wykorzystać. Zostało już niewiele czasu do inauguracji. Nie ma większego sensu w tej chwili gdybać. Wszystko okaże się na torze. Sparingi, które rozegraliśmy nie oddają prawdziwej formy drużyny. Mecz ligowy jest najbardziej miarodajnym testem. Walka o punkty do tabeli rządzi się swoimi prawami i nie można jej porównywać do tej ze spotkań kontrolnych. Zobaczymy kto wytrzyma to psychicznie a kto się spali. Podejście mentalne ma ogromne znaczenie w takich sytuacjach - powiedział dla SportoweFakty.pl Piotr Baron.
Opiekun wrocławskiej drużyny pozytywnie ocenia stan przygotowań do inauguracji swoich podopiecznych.- Jeździmy od 8 marca i mamy za sobą naprawdę sporo treningów. Widać, że Tomasz Jędrzejak fajnie wchodzi w sezon. Jego forma dopisuje a do tego nieźle wygląda jego sytuacja sprzętowa. Myślę, że ten zawodnik da radę i będziemy mieli z niego pociechę. Piotrek Świderski jest kapitanem tego zespołu i też bardzo na niego liczę. Nie wspominam nawet o Bjerre, bo wiadomo, że po zawodniku o takim nazwisku spodziewamy się bardzo dobrych występów.
Piotr Baron nie miał wielu okazji, żeby ocenić formę w jakiej znajduje się nowy zawodnik wrocławskiej drużyny -Adam Shields. Szkoleniowiec Betardu Sparty liczy na to, że Australijczyk stworzy zgrany duet z Piotrem Świderskim. - Shieldsa widziałem tylko na jednym treningu. Nie miałem okazji przetestować go podczas sparingów więc niewiele mogę na jego temat powiedzieć. Po tym co widziałem na jednym treningu mogę powiedzieć, że jego jazda wygląda naprawdę fajnie. Wszyscy zawodnicy, którzy startują w Anglii potrafią bardzo dobrze jeździć. W kwestii Shieldsa ważne będzie jednak to czy uda mu się dopasować sprzęt. Życzyłbym sobie, żeby Adam był solidnym punktem naszej drużyny. Shields będzie miał fajnego "parowego" - Piotrka Świderskiego, który zawsze stara się jeździć drużynowo. Myślę, że powinni stworzyć razem udany duet.
