- Szkoda, że dzisiaj torunianie nie jechali w silniejszym składzie, bo znacznie więcej byśmy wiedzieli o naszej formie. Generalnie dobrze czułem się na MotoArenie. Tor teraz wygląda jeszcze lepiej niż w zeszłym roku. Jestem ciekawy, jaki tor będzie tutaj w meczu ligowym, ale na razie wygląda to obiecująco. Moje maszyny spisywały się tak jak powinny - powiedział Jurica Pavlic dla SportoweFakty.pl.
Chorwacki żużlowiec ma nadzieję, że Unia Leszno udanie zainauguruje nowy sezon. - Oczywiście w Częstochowie jedziemy po zwycięstwo! Spodziewamy się ciężkiej walki. Na swoim torze częstochowianie będą na pewno dobrze jeździć. Gospodarze pewnie przygotują twardy tor, który nie do końca nam odpowiada, ale na pewno odpowiednio się dopasujemy i zrobimy wszystko, aby zwyciężyć.
Czy Jurica Pavlic uważa częstochowskich zawodników za wymagających rywali? - Włókniarz nie ma w swoim składzie wielkich nazwisk, ale to wcale nie stawia ich na przegranej pozycji. Spodziewam się, że na swoim torze dużo już trenowali i są dobrze spasowani. Artiom Łaguta jest w cyklu Grand Prix. Kilka razy się z nim ścigałem i na pewno będzie bardzo trudnym przeciwnikiem. Jesteśmy mistrzami Polski i musimy to potwierdzać na torze. Brakuje nam Leigh Adamsa, dlatego ważne jest, aby dobrze go zastąpić - zakończył.