Zawodnik GTŻ-u nie był jednak do końca zadowolony ze swojej jazdy w tym spotkaniu. - Pierwszy mecz i nerwy każdemu się udzielają. Cieszy mnie to, że publiczność dopisała. Błędów jednak się nie ustrzegłem, troszkę brakuje jeszcze prędkości w motocyklach. Mamy tydzień na poszukanie przyczyny, bo jak wiadomo przyjedzie mocny rywal, który ze zdwojoną siłą będzie chciał przystąpić do tego meczu także szykujemy się – zapowiedział Chrzanowski.
W ubiegłym sezonie brakowało wyrównanej drużyny, pierwszy mecz pokazał jednak, że w tym roku może być inaczej. - Nie ma takich dziur jak w roku ubiegłym. Cały zespół chce jechać, żeby się do tych biegów nominowanych załapać, także to cieszy - zauważył zawodnik GTŻ-u, który dodał, że w zespole panuje już mobilizacja przed spotkaniem Lotosem Wybrzeże. - Myślę, że jest mobilizacja. Mocny rywal, wiadomo, że walczymy o play-offy i nie chcemy zakończyć sezonu w lipcu.
Nadal nie jest pewna przyszłość Tomasz Chrzanowskiego w Elite Legaue, zawodnik jednak jest dobrej myśli i już w poniedziałek wybiera się do Anglii na mecz Swindon Robins. - Na poniedziałek mam zabukowany bilet. Mam zaplanowane trzy mecze w lidze angielskiej. Na spotkaniu z Royem Otto wiele miało się rozstrzygnąć, na chwilę obecną nie mam jeszcze zgody na starty zagranicą. W poniedziałek ma ukazać się oficjalny komunikat, do szefa GKSŻ nie idzie się dodzwonić. Mam nadzieję, że będą pozytywne wieści i do tego samolotu wsiądę, polecę i będę mógł wystąpić w meczu - zakończył optymistycznie Chrzanowski.