W meczu inaugurującym rozgrywki I ligi Roman Povazhny zdobył dziewięć punktów i jeden bonus. Rosjanin był jednak skuteczny dopiero w drugiej części zawodów. - Mieliśmy bardzo slaby początek, ale później udało nam się spasować z bydgoską nawierzchnią i było już dużo lepiej. Tor był bardzo dobrze przygotowany, jednak na początku bardzo mnie zaskoczył. Nie spodziewałem się, że może być taki przyczepny. Brakowało mocy w moich motocyklach i musiałem w trakcie zawodów szukać ustawień, które pozwoliły mi nawiązać równorzędną walkę - mówi Rosjanin.
Povazhny uważa, że Lokomotiv mógł wywieść z Bydgoszczy korzystniejszy wynik. - Mogliśmy zdobyć więcej punktów. Nie jestem rozczarowany, ale też nie jestem zadowolony z występu zarówno mojego, jak i moich kolegów z drużyny. W kolejnym meczu na własnym torze na pewno spiszemy się lepiej i powalczymy o zwycięstwo - podsumowuje Povazhny.