- To nie jest dużo do odrobienia na własnym obiekcie. Tym bardziej, że nie mieliśmy w tym spotkaniu ani Rune Holty ani Jensena ze sobą. Patrzę pozytywnie na dalszy rozwój sytuacji. Jeśli chodzi o nasz zespół, udowodniliśmy, że potrafimy walczyć. Ostatnimi laty nasze występy na tym torze były ogólnie bardzo słabe. Podczas tego spotkania byliśmy diametralnie innym zespołem. Była między nami wspólna więź. Mam nadzieję, że taka atmosfera będzie dalej, bo to buduje pozytywne nastroje - opowiedział po spotkaniu toruński zawodnik.
Jak ocenił nową zielonogórską nawierzchnię? - Tor jest lekko przebudowany. Było troszkę kolein ale myślę, że z meczu na mecz ten tor będzie się układał i będzie dobrym torem do walki. Jeśli chodzi o moją postawę to patrzę nie punkty ale na to jak się czuję na motocyklu. Zresztą kilka akcji w moim wykonaniu było dobre i pokazałem oraz dałem do zrozumienia sobie i kibicom, że nie zapomniałem jak się walczy. Zamierzam dalej walczyć. Widzę, że moja jazda jest teraz bardziej spokojna niż w poprzednich latach. Niepowodzenia ukształtowały mnie na nowo i ze spokojem patrzę na dalszy swój rozwój. Mam nadzieję, że będzie dobrze - stwierdził niezwykle sympatyczny żużlowiec.
Karol Ząbik podczas niedzielnego pojedynku
Przypomnijmy, iż Indywidualny Mistrz Świata Juniorów z 2006 roku przez dwa lata zmagał się z ciężkimi kontuzjami, co spowodowało, że nie miał zbyt wielu okazji do startów. Żużlowiec rodem z Torunia po dwóch przeciętnych latach w barwach KMu Ostrów i Lotosu Gdańsk powrócił w sezonie 2011 do swojego macierzystego klubu. - Tak. Wiadomo, że w domu jest najlepiej. Dziękuję bardzo osobom, które były ze mną i mi pomagały w trudnych momentach zarówno w życiu prywatnym jak i zawodowym. Chcę im się odwdzięczyć dobrą postawą na torze i walką. Dedykuję ten sezon wszystkim osobom, które mi pomagały gdy było mi ciężko.