Nie tacy Pawliccy straszni, jak ich malują - relacja z meczu Kolejarz Opole - Stokłosa Polonia Piła

Kolejarz Opole pokonał na własnym torze Stokłosę Polonia Piła 50:34. Gospodarze zrehabilitowali się za porażkę w Krośnie, z kolei goście przegrali drugi mecz z rzędu i skomplikowali swoją sytuację w tabeli. Pilanom nie pomogli bracia Pawliccy.

Obie drużyny przegrały inauguracyjne spotkania i by nie stracić dystansu do czołówki, chciały w poniedziałek wygrać. Ta sztuka udało się opolanom, którzy odnieśli nadspodziewanie łatwy triumf. - Obawialiśmy się tego meczu, gdyż przeciwnik poważnie się wzmocnił – powiedział prezes Kolejarza Jerzy Drozd, obchodzący w sobotę imieniny. - Przed spotkaniem zawodnicy wręczyli mi upominek i obiecali następny prezent, czyli wygraną. Słowa dotrzymali, z czego się bardzo cieszę. Należą im się pochwały, bo pokazali kawałek dobrego żużla i w pełni zrehabilitowali się za nieudaną inaugurację.

W Kolejarzu każdy pojechał na swoim poziomie, co zadecydowało o zwycięstwie. Drugi raz z rzędu najskuteczniejszy w drużynie okazał się Michał Mitko. - W Krośnie kilku żużlowców zawiodło, za to dziś nie mieliśmy słabych punktów - komentował Mitko. - Co ważne, nasz sprzęt działał bez zarzutu i nie zanotowaliśmy żadnego defektu. Pierwszy mecz był zimnym prysznicem, ale zmobilizował do lepszej postawy. Ten triumf powinien podbudować nasze morale.

Wśród gości największą uwagę skupiali bracia Pawliccy, którzy zadebiutowali w Polonii. Typowani na liderów jeźdźcy spisali się przeciętnie, nie spełniając pokładanych w nich oczekiwań. - Nie potrafiłem spasować się z torem - tłumaczył starszy z klany Przemysław. - Gospodarze idealnie dostosowali się do nawierzchni, a ja choć próbowałem różnych ustawień, nie byłem dostatecznie szybki. Zawiodłem siebie i kibiców, za co ich przepraszam.

- Nie tacy Pawliccy straszni jak ich malują - śmiał się Marcin Jędrzejewski. - Okazuje się, że nie ma zawodników, których nie można pokonać. Wygraliśmy z silnym rywalem, ale odczuwamy pewien niedosyt, bo wynik nie do końca odzwierciedla to, co się działo na torze. Nasz triumf mógł być bardziej okazały.

Niezadowolenia nie ukrywał zawodnik Polonii Piotr Rembas, który po 11. biegu starł się z Benem Barkerem. - Obaj pojechaliśmy ostro i mieliśmy do siebie pretensje - przyznawał były reprezentant Kolejarza. - Wszystko sobie wyjaśniliśmy i podaliśmy ręce. Jestem raczej spokojny i nie szukam konfliktów. Robiłem co mogłem, ale opolanie byli po prostu lepsi. Mecz pokazał, że bracia Pawliccy nie są gwarantem sukcesu. Poziom II ligi niewiele odstaje od wyższych klas i nie wystarczy tu, tak jak kiedyś, tylko odkręcać gazu i jechać przed siebie.

W minorowym nastroju parking opuszczał Cyprian Szymko, zdobywca jednego punktu. - Po prostu dałem ciała - powiedział pilski młodzieżowiec. - Nie chcę oceniać postawy kolegów, nie od tego jestem. Z siebie jestem niezadowolony. Nie potrafiłem wygrać startu, a ten element był dziś bardzo ważny. Gospodarze znakomicie wykorzystali atut własnego toru i pozostaje im tylko pogratulować.

Wśród gospodarzy po raz pierwszy w tym sezonie wystąpił Barker. Startujący z niezaleczoną kontuzją kciuka Anglik zaprezentował się nieźle, choć spodziewano się po nim więcej. - Nie jestem zadowolony - mówił Barker. - Podczas jazdy odczuwałem ból, ale nie to było największym problemem. Słabo spisywały się moje silniki. Na następne spotkanie zabiorę ze sobą inne motocykle.

Mecz od początku przebiegał pod dyktando miejscowych, którzy w pierwszym biegu wypracowali 4-punktową przewagę, a później ją powiększali. W początkowej fazie o kolejności na mecie decydował, lecz w miarę upływu czasu tor zaczął sprzyjać walce. Autorem najładniejszej akcji był Marcin Jędrzejewski, który w piątej gonitwie na jednym łuku wyprzedził obu rywali. Po 14. wyścigu nad stadionem rozszalała się ulewa i sędzia Remigiusz Substyk postanowił przerwać zawody, zaliczając wynik. - Wygrana była nam bardzo potrzebna - wyjaśniał Adam Czechowicz. - W Krośnie choć staraliśmy się, to przegraliśmy, lecz dziś wszystko zagrało idealnie. Żałuję nie udało się rozegrać ostatniego biegu, bo wygrana mogła być wyższa.

Zawody obejrzało ponad cztery tysiące widzów (w tym ok. 70 z Piły). Tak wysoka frekwencja potwierdziła, że w Opolu jest zapotrzebowanie na żużel. - Kibice, podobnie jak żużlowcy, nie zawiedli - mówił prezes Drozd. – Ich spora liczba na trybunach to nie tylko motywacja do pracy, ale także zastrzyk gotówkowy. Jeśli stadion w przyszłości będzie równie licznie odwiedzany, to nie będziemy się martwić o budżet.

8. maja pilanie pojadą do Krosna, z kolei opolanie podejmą na własnym torze Lubelski Węgiel KMŻ. Skład Kolejarza nie powinien ulec zmianie. - Myślę, że w zwycięskiej drużynie roszady są niepotrzebne - dodaje Drozd. - W odwodzie mamy McGowana i Klinga, lecz na swoją szansę jeszcze poczekają. W zespole panuje coraz lepsza atmosfera. Obcokrajowcy nie stoją z boku, a wzajemnie sobie pomagają. Zarówno przed, jak i po meczu mieliśmy zebranie, które uważam, że scementowało drużynę.

Stokłosa Polonia Piła - 34:

1. Paweł Staszek - 2+1 (1,1*,-,-)

2. Piotr Pawlicki - 6 (0,-,3,3,t)

3. Piotr Rembas - 7 (2,3,1,0,1)

4. Mariusz Franków - 3 (w,1,2,0)

5. Andrzej Korolew - 5 (2,2,0,1,0)

6. Cyprian Szymko - 2+1 (1*,d,-,1,-)

7. Przemysław Pawlicki - 9 (2,2,0,3,2)

Kolejarz Opole – 50:

9. Adam Czechowicz - 9+1 (3,3,1,2*)

10. Michał Mitko - 11+1 (2*,1,3,2,3)

11. Marcin Jędrzejewski - 7+1 (1,3,2*,1)

12. Rafał Fleger - 9 (3,0,3,3)

13. Ben Barker - 8 (3,2,2,0,1)

14. Łukasz Bojarski - 0 (0,-,d,0,-)

15. Justin Sedgmen - 6 (3,1,2)

Bieg po biegu:

1. (62,3) Czechowicz, Mitko, Staszek, Piotr Pawlicki 5:1

2. (62,4) Sedgmen, Przemysław Pawlicki, Szymko, Bojarski 3:3 (8:4)

3. (61,7) Fleger, Rembas, Jędrzejewski, Franków (w/u) 4:2 (12:6)

4. (63,0) Barker, Korolew, Sedgmen, Szymko (d4) 4:2 (16:8)

5. (63,7) Jędrzejewski, Przemysław Pawlicki, Staszek, Fleger 3:3 (19:11)

6. (62,7) Rembas, Barker, Franków, Bojarski (d3) 2:4 (21:15)

7. (62,8) Czechowicz, Korolew, Mitko, Przemysław Pawlicki 4:2 (25:17)

8. (62,2) Piotr Pawlicki, Barker, Rembas, Bojarski 2:4 (27:21)

9. (62,4) Mitko, Franków, Czechowicz, Rembas 4:2 (31:23)

10. (62,2) Fleger, Jędrzejewski, Szymko, Korolew 5:1 (36:24)

11. (63,1) Piotr Pawlicki, Mitko, Rembas, Barker 2:4 (38:28)

12. (64,3) Przemysław Pawlicki, Sedgmen, Jędrzejewski, Piotr Pawlicki (t) 3:3 (41:31)

13. (63,0) Fleger, Czechowicz, Korolew, Franków 5:1 (46:32)

14. (64,7) Mitko, Przemysław Pawlicki, Barker, Korolew 4:2 (50:34)

NCD: 61,7 - Rafał Fleger w III biegu

Sędzia: Remigiusz Substyk (Solec Kujawski)

Widzów: 4200 (w tym 70 gości)

Startowano według II zestawu

Źródło artykułu: