Dariusz Cieślak: Obecna druga liga to pierwsza liga sprzed kilku lat

Zaskakujące wyniki notowane są w tym sezonie w drugiej lidze. Zdaniem prezesa Kolejarza Rawag Rawicz jeszcze nie raz w tym roku najniższa klasa rozgrywek zaskoczy nie tylko poziomem, ale i wynikami.

Kolejarz Rawag Rawicz w pierwszych dwóch meczach sezonu 2011 nie zdobył punktu. Rawiczanie byli bliscy sprawienia niespodzianki w Ostrowie, gdzie przegrali tylko 44:46. - Z Ostrowa wyjeżdżamy z poczuciem niedosytu. Przegraliśmy tylko dwoma punktami, można więc powiedzieć, że dwa małe punkty dzieliły nas od odniesienia zwycięstwa na torze, na którym będzie bardzo ciężko wygrać. Ostrovia jest przecież bardzo silną drużyną. Słowa uznania należą się dla naszych zawodników, że potrafili się podnieść, przegrywając już różnicą 14 punktów. Doprowadzili do nikłej porażki 44:46. Fakt faktem, że pomogły nam w tym defekty żużlowców gospodarzy, ale wynik poszedł w świat. Możemy być zadowoleni, ale do pełni szczęścia trochę zabrakło - ocenił Dariusz Cieślak.

Żużlowcy Kolejarza dopiero w drugiej fazie zawodów spasowali się do ostrowskiej nawierzchni. - Byliśmy przygotowani na to, że tor będzie twardy, tak więc nie zaskoczyło nas specjalnie przygotowanie nawierzchni w Ostrowie. Po ostatnim sparingu Ostrovii z Unią Tarnów dowiedzieliśmy się jednak, że jeżdżono na torze bardziej przyczepnym i ja osobiście spodziewałem się podobnej nawierzchni w lidze - dodał prezes Kolejarza.

Rawiczanie mają jednak już dość "pięknych" porażek i chcą w końcu zacząć wygrywać. - Jako drużyna uzyskaliśmy w Ostrowie 44 punkty, a pewnie innym zespołom będzie ciężko o powtórzenie tego rezultatu na ostrowskim torze. Wynik jest pozytywny w kontekście rewanżu i walki o punkt bonusowy. Postaramy się, by taka wpadka jak w meczu z Krakowem więcej nam się nie przydarzyła. Powtarzam to co wcześniej mówiłem, że wcale nie lekceważyliśmy zespołu z Krakowa. To nasi zawodnicy pojechali wówczas tak słabo. Wyciągnęli jednak wnioski z tych błędów, co było widać w Ostrowie - uważa Cieślak.

Już pierwsze kolejki drugiej ligi pokazały, że każdy może wygrać z każdym, a "papierowi" faworyci wcale nie są tacy groźni, nawet na własnych torach. Lubelski Węgiel KMŻ męczył się przecież z Kaskadem Równe, a Ostrovia minimalnie pokonała zespół z Rawicza. - Już przed sezonem mówiłem, że druga liga będzie w tym roku nie tylko wyrównana, ale także silna. Śmiało można powiedzieć, że jest to pierwsza liga sprzed kilku lat. Wystarczy spojrzeć, jak dobrzy zawodnicy jeżdżą obecnie w drugiej lidze. Myślę, że w tym sezonie będzie jeszcze w drugiej lidze wiele ciekawych meczów i zaskakujących rezultatów - kończy prezes Kolejarza.

Komentarze (0)