Cieżka przeprawa Byków - relacja z meczu Unia Leszno - Betard Sparta Wrocław

Sobotniej nocy na leszczyńskim stadionie doszło do aktu wandalizmu. Pod obiektem i na jego trybunach wypisano szereg obraźliwych haseł pod adresem miejscowego klubu. Atmosfera nie udzieliła się jednak kibicom ani zawodnikom. Mecz oglądało zaledwie cztery tysiące widzów a żużlowcy walczyli w duchu fair-play.

Wrocławianie nie byli w Lesznie faworytem. Biorąc pod uwagę przedsezonowe rachuby mogło się wydawać, że podopieczni Piotra Barona zostaną wręcz "zjedzeni" na Stadionie im. Alfreda Smoczyka. Goście przyjechali do Leszna skupieni i z wolą pokazania się z jak najlepszej strony. Ku zaskoczeniu miejscowych fanów wrocławianie przez cały mecz stawiali bardzo silny opór.

Emocji nie zabrakło już w pierwszej odsłonie dnia. Ciasno zrobiło się na pierwszym łuku a upadek zaliczył Tobiasz Musielak. W powtórce goście prowadzili 4:2, ale motocykla nie opanował na drugim łuku Patryk Kociemba. Junior gości zdążył jednak opuścić tor na tyle szybko, że sędzia nie był zmuszony przerywać po raz kolejny biegu.

W ekipie gości odrobinę poniżej swojego poziomu wypadł Kenneth Bjerre. Duńczyk odniósł tylko jedno indywidualne zwycięstwo, ale wyścigi z jego udziałem trzymały w napięciu przez cztery okrążenia. Uczestnik cyklu Grand Prix po raz pierwszy dał o sobie znać w drugim biegu w którym przedzielił dobrze spisujących się tego dnia Juricę Pavlica i Troya Batchelora. W drużynie gości na miano bohatera zasłużył z pewnością Piotr Świderski. Niemalże każdy wyścig z udziałem tego zawodnika przynosił emocje i zaciętą walkę na trasie. Tak było choćby w biegu czwartym, kiedy reprezentant Betardu Sparty stoczył pasjonujący bój z Jarosławem Hampelem. Co ciekawe, rywalizacja wspomnianych żużlowców toczyła się za plecami Tobiasza Musielaka, który znalazł się na prowadzeniu po świetnej szarży przeprowadzonej na zewnętrznej w pierwszym łuku.

Po czterech wyścigach Unia Leszno prowadziła 16:8 i wydawało, że gospodarze będą ze spokojem powiększali przewagę. Tak się jednak nie stało. Kolejne cztery wyścigi przyniosły serię remisów. W wyścigach numer 9 i 10 niezwykle efektowną jazdę zaprezentował wspomniany już Piotr Świderski. Najpierw zawodnika Betardu Sparty poniosła ambicja. W biegu dziewiątym tak zapalczywie atakował prowadzącego Juricę Pavlica, że w efekcie popełnił błąd i stracił drugą pozycję na rzecz Troya Batchelora. Zimną krew udało się "Świdrowi" zachować w kolejnym, najciekawszym wyścigu dnia. Po przegranym starcie z zewnętrznego pola wyśmienitym manewrem popisał się Damian Baliński. Leszczynianin ściął do krawężnika i wyszedł na prowadzenie. Tylko przez chwilę za jego plecami jechał kolega z drużyny - Janusz Kołodziej. Wychowanek Unii Tarnów został szybko "połknięty" przez Świderskiego, który ruszył w pogoń za Balińskim. Wrocławianin dopiął swego doprowadzając do pierwszego biegowego zwycięstwa swojej drużyny.

W kolejnych wyścigach leszczynianie kontrolowali sytuację, ale nie byli w stanie zbudować nad gośćmi znaczącej przewagi. Kolejny słaby mecz zaliczył Janusz Kołodziej, który dwa razy mijał linię mety na ostatniej pozycji. "Koldi" odniósł co prawda również dwa biegowe triumfy, ale jego jazda w niczym nie przypominała tej z ubiegłego roku, kiedy bił rekordy leszczyńskiego toru. - Janusz odczuwa jeszcze skutki upadku z Grand Prix. Przerwa, która teraz będzie powinna mu dobrze zrobić - mówił po meczu szkoleniowiec Byków - Roman Jankowski.

Poza Kołodziejem zawodnicy Unii Leszno zaprezentowali się na swoim poziomie, choć warto zauważyć, że nie jest to już tak przebojowo jeżdżąca drużyna jak w ubiegłym sezonie. Wśród gości najskuteczniejsi byli Świderski i Kenneth Bjerre, których dzielnie wspierał Maciej Janowski. Dobry początek zawodów miał Tomasz Jędrzejak, który po dwóch udanych wyścigach - jak sam twierdzi - dokonał złych korekt przy motocyklu. - Warunki torowe się zmieniły i źle na nie zareagowałem. Poszedłem z ustawieniami nie w tą stronę w którą powinien - mówił po meczu popularny "Ogór".

Drużyna z Wrocławia przegrała dwunastoma punkami mecz w Toruniu. Podopieczni Piotra Barona potwierdzili w Lesznie, że mimo teoretycznie słabego składu nawet na wyjazdach są wymagającym przeciwnikiem.

Wyniki:

Betard Sparta Wrocław - 39

1. Kenneth Bjerre - 11+1 (2,1*,2,1,2,3)

2. Lasse Bjerre - 1+1 (0,-,1*,-)

3. Tomasz Jędrzejak - 5+1 (2,2,0,0,1*)

4. Adam Shields - 1+1 (0,1*,-,0,-)

5. Piotr Świderski - 11 (1,2,1,3,3,1)

6. Maciej Janowski - 10+2 (3,2,1*,1,1*,2)

7. Patryk Kociemba - 0 (u,0,-)

Unia Leszno - 51

9. Jurica Pavlic - 8+1 (1,3,3,1*,0)

10. Troy Batchelor - 7+2 (3,0,2*,2*,0)

11. Janusz Kołodziej - 6 (3,0,0,3)

12. Damian Baliński - 11 (1,3,2,2,3)

13. Jarosław Hampel - 14 (3,3,3,3,2)

14. Sławomir Musielak - 1 (1,0,0)

15. Tobiasz Musielak - 4+1 (2,2*,0)

Bieg po biegu:

1. (60,6) Janowski, T.Musielak, S.Musielak, Kociemba (u3) 3:3

2. (60,4) Batchelor, K.Bjerre, Pavlic, L.Bjerre 4:2 (7:5)

3. (60,4) Kołodziej, Jędrzejak, Baliński, Shields 4:2 (11:7)

4. (60,8) Hampel, T.Musielak, Świderski, Kociemba 5:1 (16:8)

5. (61,0) Baliński, Janowski, K.Bjerre, Kołodziej 3:3 (19:11)

6. (60,1) Hampel, Jędrzejak, Shields, T.Musielak 3:3 (22:14)

7. (60,2) Pavlic, Świderski, Janowski, Batchelor 3:3 (25:17)

8. (59,96) Hampel, K.Bjerre, L.Bjerre, S.Musielak 3:3 (28:20)

9. (60,6) Pavlic, Batchelor, Świderski, Jędrzejak 5:1 (33:21)

10. (60,8) Świderski, Baliński, Janowski, Kołodziej 2:4 (35:25)

11. (60,7) Hampel, Batchelor, K.Bjerre, Jędrzejak 5:1 (40:26)

12. (60,6) Kołodziej, K.Bjerre, Janowski, S.Musielak 3:3 (43:29)

13. (61,2) Świderski, Baliński, Pavlic, Shields 3:3 (46:32)

14. (61,4) Baliński, Janowski, Jędrzejak, Batchelor 3:3 (49:35)

15. (60,3) K.Bjerre, Hampel, Świderski, Pavlic 2:4 (51:39)

Sędzia: Wojciech Grodzki

NCD: w 8. biegu uzyskał Jarosław Hampel – 59,96 sek

Widzów: ok. 4000

Startowano wg I zestawu.

Źródło artykułu: