Stały uczestnik cyklu Grand Prix był niepokonany po 4 seriach startów, a na jego koncie widniało 12 punktów. W ostatniej gonitwie nie zdołał jednak wygrać rywalizacji z Kennethem Bjerre i ostatecznie zakończył zawody z dorobkiem 14 oczek.
Jarosław Hampel nie krył zadowolenia po wygranej z wrocławskim zespołem. - Pokazaliśmy, że nadal jesteśmy drużyną bez względu na to, co się o nas mówi. Dobrze się rozumiemy w zespole i nawzajem sobie pomagamy. Wszyscy starają się, aby osiągnąć jak najlepszy wynik, co chyba widać na torze.
Po dwóch przegranych meczach drużyna Unii Leszno znalazła się w ogniu krytyki. Zwycięstwo z Betardem Spartą z pewnością uspokoiło leszczyńskich kibiców. - Dwa poprzednie spotkania to były bardzo trudne mecze wyjazdowe z dobrymi drużynami. Taki jest sport i trzeba zachować do tego dystans, bo tylko i wyłącznie wtedy można się w tym odnaleźć. Tak też robimy i walczymy dalej. Przed nami kolejne trudne mecze i wiele niewiadomych. Zobaczymy jak się wszystko poukłada.
W 15. gonitwie "Mały" minął linię mety jako drugi, co nie pozwoliło mu na zdobycie kompletu punktów na leszczyńskim "Smoku". - W ostatnim biegu popełniłem błąd na wyjściu z pierwszego wirażu. Byłem przekonany, że zobaczę tam Juricę Pavlica i pognamy do przodu. Był tam jednak Kenneth Bjerre, któremu udało się mnie wyprzedzić. Jechał bardzo dobrą ścieżką i nie mogłem go później pokonać.
W najbliższą sobotę zostanie rozegrany kolejny turniej o tytuł indywidualnego mistrza świata. Leszczynianin był jednym z zawodników, którzy najgłośniej krytykowali konieczność startów z nowymi tłumikami w cyklu Grand Prix. - Powoli przyzwyczajam się do nowych tłumików. Mam nadzieję, że w Goeteborgu wszystko będzie dobrze i uda mi się zdobyć wiele cennych punktów.