Marian Maślanka dla SportoweFakty.pl: Drużyna jest wartościowa i nikogo się nie boi
Zawodnicy Włókniarza Częstochowa konsekwentnie ucierają nosa wszelkim sceptykom, którzy skazywali ich na pożarcie. W niedzielę częstochowianie odnieśli drugie zwycięstwo w tegorocznych rozgrywkach Ekstraligi, a na ustach wszystkich kibiców byli bracia Łagutowie. - Spisują się znakomicie, jeżdżą na najwyższym poziomie, a do tego przejawiają wielkie serce do walki na torze - podkreśla Marian Maślanka, prezes Włókniarza.
Adrian Heluszka
Podopieczni Jarosława Dymka w niedzielę po pasjonującym pojedynku pokonali PGE Marmę Rzeszów 47:43 i tym samym wysforowali się już na piąte miejsce w ligowej tabeli. - Cieszy to zwycięstwo. Pora jeszcze, by paru sponsorów do naszego klubu przyszło, mając na uwadze znakomite spotkania rozgrywane na naszym stadionie. Sytuacja byłaby wówczas znacznie jaśniejsza i byłaby pełnia szczęścia - zauważa prezes częstochowskiego klubu, Marian Maślanka.
Po raz kolejny w ostatnich latach Maślanka miał "nosa" budując w zimowej przerwie nowy zespół. Wszystkie ruchy kadrowe okazały się bowiem "strzałem w dziesiątkę", a przebojem do Ekstraligi wdarli się szczególnie bracia Grigorij i Artiom Łagutowie. Do Grigorija przylgnęła już łatka niesamowitego walczaka, a swoimi niekonwencjonalnymi akcjami na torze Rosjanin w niedzielę ponownie rozgrzał kibiców do czerwoności. - Cieszę się z ich jazdy. Spisują się znakomicie, jeżdżą na najwyższym poziomie, a do tego przejawiają wielkie serce do walki na torze. Pociągają za sobą całą drużynę w dobrym kierunku. Oby tak dalej, a myślę, że sprawimy jeszcze niejedną niespodziankę - cieszy się prezes.
Plan, jaki przed inauguracją sezonu częstochowscy włodarze nakreślili swoim zawodnikom póki co realizowany jest z nawiązką. Mecze z udziałem Włókniarza zawsze stoją na znakomitym poziomie i trzymają w niepewności do końca. - Tak będzie wyglądał cały ten sezon - mówi Maślanka. - Oby mecze były zwycięskie, ale nie będzie o to łatwo. Przed spotkaniem słyszałem takie głosy, że rozgromimy Rzeszów do 20. A to nieprawda. W tej ekipie jest trzykrotny mistrz świata, Jason Crump, a do tego Harris, drugi zawodnik z Grand Prix. Dobrze pojechali natomiast Kuciapa i Okoniewski. Każdy chcę jechać. Oby było więcej takich meczów. To jest Ekstraliga i mamy się ścigać. Ważne, by spotkania były emocjonujące, co przełoży się na kibiców, których następnym razem będzie jeszcze więcej na trybunach.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>