Czas dyplomacji - Brytyjczycy chcą australijskich zawodników?

Dużym zaskoczeniem była decyzja Australijczyka, Dakoty Northa odnośnie startu w nadchodzącym półfinale Indywidualnych Mistrzostw Wielkiej Brytanii w Sheffield (19 maja).

Niespełna dwudziestoletni zawodnik jest mistrzem kraju do lat 16 z 2007 roku, gdy w pokonanym polu zostawił Darcyego Warda.

North startuje na Wyspach Brytyjskich od trzech lat, obecnie reprezentuje barwy Somerset Rebels, ale związany jest kontraktem z Peterborough Panthers. Legitymuje się najwyższą średnią w zespole, plasując się aktualnie w pierwszej dziesiątce najlepszych zawodników Premier League pod względem średniej biegowej (2,234 pkt/bieg). Jest to bez wątpienia jego najlepszy sezon do tej pory.

Dakota wystartował w swoim kraju na przełomie roku tylko dwukrotnie. Zawiódł zdecydowanie w mistrzostwach stanu Victorii, w którym zamieszkuje oraz w Indywidualnych Mistrzostwach Australii do lat 21 na torze North Brisbane. W obu przypadkach pojawił się w parkingu przed zawodami, legitymując się licencją australijską. W Europie zawsze do tej pory otrzymywał dokument wydany przez federacje ACU (Wielka Brytania). Jego mama jest Angielką, sam posiada brytyjski paszport, nie było więc powodu, aby jego wniosek kiedykolwiek został odrzucony.

Już w ubiegłym roku North próbował dostać się do eliminacji IM Wielkiej Brytanii do lat 21. Nie było to możliwe z powodu jego wcześniejszego udziału w IM Australii w tej samej grupie wiekowej. North nie wziął tym razem udziału w styczniowej, 4-rundowej serii IMA i przy pomocy Petera Oakesa został rozstawiony w półfinale pod numerem szesnastym.

Wprowadziło to wyraźne zdenerwowanie wśród władz australijskiego speedwaya. Kolejna rejterada ze strony młodego Australijczyka, po przypadku Taia Woffindena, musiała wzbudzić niepokój. Jeśli jeszcze w przypadku tego drugiego decyzja została przyjęta ze zrozumieniem, miejsce urodzenia i narodowość obojga rodziców nie budziła wątpliwości, to Dakota North w niczym nie przypomina zimnokrwistych Brytyjczyków. Trzeba go było zatem przekonać, aby porzucił swoje plany.

North został powołany do młodzieżowej reprezentacji kraju na zbliżający się półfinał Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów do lat 21 (28 maja w Diedenbergen). Craig Boyce w przyszłym roku wraca na stałe do Australii i chciałby zakończyć swoją przygodę, prowadząc kadrę narodową do znaczącego sukcesu. Obecna dyspozycja Northa kwalifikowała go bezsprzecznie do selekcji, a kto wie, może okaże się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę.

W kolejce do ocalenia przed zakusami brytyjskich władz speedwaya czeka też niespełna siedemnastoletni Nick Morris, reprezentant Glasgow Tigers (jeździ też w Coventry Bees). Ostatnio podczas transmisji z meczu Premier League został zapytany przez Charlie Webster o plany odnośnie startów na arenie międzynarodowej. Nick uniknął odpowiedzi na to pytanie. Ojciec Morrisa, zagorzały sympatyk Cradley Heath przed emigracją do Australii będzie miał wpływ na wybór syna. Nick Morris nie miał szczęścia minionego lata po powrocie z Europy, gdyż stan Queensland nie zaproponował jego kandydatury do startu w mistrzostwach Australii juniorów w styczniu tego roku. Speedway Commission nie miała zatem możliwości jego nominacji. Morris był mocno rozczarowany, szczególnie że finał odbył się na znanym mu torze w North Brisbane. Federacja MA wsparła go drobną kwotą przed rozpoczęciem sezonu. Australijczykom pozostaje tylko liczyć, że nie będzie on za długo żywił urazu do władz.

Craig Boyce nie ma w tym roku łatwego zadania. Speedway Commission MA zażyczyła sobie prawo weta wobec jego tegorocznych nominacji. Warunkiem założenia kevlaru w narodowych barwach jest udział w minionych mistrzostwach kraju. Jeden z jego ulubieńców, Troy Batchelor w turniejach nie wystartował i musi ponownie liczyć na dyspensę. Już raz ją otrzymał. Upadając w finale mistrzostw kraju do lat 21 w 2008 roku wypadł z pierwszej trójki gwarantującej mu start w eliminacjach do młodzieżowych mistrzostw świata. Przychylono się wtedy do jego prośby, pozbawiając szansy Tyrona Proctora. Zanosiło się na niezłą "zadymę". Sytuację uratował wtedy szef MA, David White "załatwiając" dodatkowe miejsce z przydziału FIM dla Australijczyka.

Troy zakpił sobie tym razem z organizatorów IMA. Najpierw tłumaczył się zakupem domu w Anglii i koniecznością pozostania w Europie, by później wylądować na wakacjach w Meksyku i turnieju pożegnalnym Leigh Adamsa w Mildurze na tydzień przed rozpoczęciem serii. W turniejach kwalifikacyjnych do przyszłorocznej serii Grand Prix mógłby pojechać tylko w przypadku przyznania dodatkowego miejsca dla krajowej federacji przez władze FIM. W tegorocznych wystartują bowiem Davey Watt i Darcy Ward w Abensbergu oraz Rory Schlein w Esbjergu. Cameron Woodward będzie w Danii rezerwowym.

Jeszcze trudniej sytuacja przedstawia się z nominacjami do DPŚ. Powołanie Batchelora nie jest wcale takie pewne i Boyce będzie musiał wytoczyć nie lada argumenty, aby Queenslandczyk zasilił szeregi Australii. Craig musi sięgnąć do swojego arsenału dyplomatycznych umiejętności. Jest szansa na stworzenie ciekawej drużyny. Rzecz w tym, jak przekonać Jasona Crumpa, Speedway Commission oraz pozostałych członków drużyny narodowej, aby zaakceptowali wybór Batchelora. Do DPŚ jest jednak jeszcze trochę czasu, ale z pewnością ostatnie tygodnie przed "mundialem" będą ciekawe.

Komentarze (0)